Wyprzedaże w Niemczech rajem dla Polaków
Modne swetry za siedem, buty "Salamander" za 25, a kurtki dla dzieci za jeden euro. - Co roku czekamy na te okazje - mówią siostry Grażyna i Marta Szwacz. Podobnych promocji szuka tysiące Polaków, którzy opanowali sklepy w Goerlitz.
Grażyna i Marta mają swoje miejsca, gdzie kupują tanio ubrania znanych projektantów. - Przy ul. Berlińskiej jest mnóstwo butików - mówią. - Do końca lutego, gdy trwają wyprzedaże, można tanio kupić modne rzeczy. Na przykład swetry po 7-10 euro. W Polsce podobne kosztują ponad sto zł - wyliczają.
Podobne wrażenia mają Ewa i Mieczysław Kulasowie. - Ale trzeba umieć szukać okazji - zaznaczają. Te największe są podczas likwidacji sklepów. - Kiedy zamykany był salon Kenvelo, za kilka euro kupiłem świetnej jakości spodnie i koszule - mówi pan Mieczysław.
Podobnie było ze sklepem obuwniczym Salamander. - Buty za 150-160 euro, można było mieć za 25 - dodaje.
Polki na polowaniu
Barbara Lange z butiku przy ul. Berlińskiej przyznaje, że są dni, kiedy połowa klientek to Polki. - Większość przychodzi po upatrzone wcześniej rzeczy. Zanim coś kupią, pojawiają się nawet kilka razy. Dobierają, przymierzają - mówi łamaną polszczyzną. - Dzięki Polkom mam pracę - dodaje Lange. Szef zatrudnił ją, bo zna polski. Ma doradzać, sprzedawać i przyjmować reklamacje. Z tymi ostatnimi nie ma najmniejszych problemów.
- Nigdy nie miałam kłopotów z wymianą wadliwego zakupu. Trzeba tylko przynieść towar do sklepu i mieć rachunek - zauważa Ewa Kulas. A Grażyna i Marta Szwacz są przekonane, że w Niemczech sprzedaje się towary lepsze gatunkowo.
Benzyna i kiełbasa
Co jednak, gdy trafimy na bubel? Grażyna Komsta, powiatowy rzecznik konsumentów w Zgorzelcu, przyznaje, że jeszcze takiego przypadku nie miała.
Gdyby się jednak przydarzył, jest bezradna. - Nie mam kompetencji, żeby działać przez Nysę - mówi.
Częściej to Niemcy reklamują u niej towary kupione w Polsce. Ale rzadko, bo zaopatrują się u nas głównie w żywność, paliwo i papierosy. - Bardzo im odpowiadają nasze wędliny - mówi Mariola Połomska ze stoiska masarniczego w zgorzeleckim hipermarkecie.
Taksówkarz Marian Pawłowski potwierdza to ze śmiechem: - Jeszcze nie widziałem, żeby ktoś wiózł telewizor do Goerlitz. Niemcy kupują tylko kiełbasę, sery i benzynę - wylicza.
Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
Tomasz Żukiewicz
Leszek Wrotniewski
Konrad Rydzewski
Rafał Piotr Szymański
Kazimierz Piotrowski
Hubert Papaj
Wojciech Leszczyk
Maciej Lercher
Paweł Kucharski
Oliwer Kubicki
Jacek Jakubiec
Paweł Gluza
Wojciech Chadży