Kraksa na Wrocławskiej

Do bardzo groźnie wyglądającego wypadku doszło w poniedziałek rano (5 lutego) na ul. Wrocławskiej w Jeleniej Górze.
Volkswagen transporter wpadł w poślizg na zakręcie drogi, zjechał na lewy pas ruchu, przewrócił się na bok i zderzył się dachem z nadjeżdżającym z przeciwka citroenem na jeleniogórskich tablicach rejestracyjnych.
Przód citroena został zmiażdżony. Kierowca tego samochodu został ranny. Pogotowie ratunkowe zabrało go do szpitala w Jeleniej Górze. Jego życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo.
Kierujący volkswagenem transporterem to 34-letni mężczyzna. Jechał z Garwolina - miasta położonego 60 kilometrów od Warszawy. Jego celem była Szklarska Poręba. Podróżował na szczęście sam.
Ulica Wrocławska biegnie przez dzielnicę Maciejowa. To wjazd do Jeleniej Góry od strony Wrocławia. W godzinach szczytu jest wprawdzie bardzo zatłoczony, ale nie należy do niebezpiecznych. Po długiej przebudowie zniknęły z niego dziury. Do wypadków dochodzi tam bardzo rzadko.
- Czasem zdarzają się tylko niegroźne stłuczki - mówi oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze, nadkomisarz Edyta Bagrowska.
Jak to się stało, że doszło do takiej kraksy? Być może kierowca przekroczył dozwoloną na ul. Wrocławskiej prędkość 50 kilometrów na godzinę. Szybka jazda i śliska droga to mieszanka bardzo niebezpieczna. Do wypadku doszło o godz. 6.55, gdy nawierzchnia trasy, po mroźnej nocy, była oblodzona.

Nowiny Jeleniogórskie