Trzeba pomóc Monice

Monika ma czterokończynowe porażenie mózgowe. Kiedy się urodziła, lekarze nie dawali jej dużych szans, kiedy rosła mówili, że nigdy nie będzie chodzić. Ale upór i wytrwałość Zofii Garbicz sprawiły, że Monika jest uśmiechniętą nastolatką, która w tym roku kończy klasę maturalną.

Dziewczyna dalej ma trudności w poruszaniu się, ale potrafi chodzić podtrzymywana przez mamę. Tylko tak może się przemieszczać po mieszkaniu. Wózek, który dawałby jej namiastkę samodzielności, nie przejedzie przez wysokie progi w starym budownictwie. Rodzice Moniki wystąpili właśnie do Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Zgorzelcu o pomoc w przystosowaniu mieszkania do potrzeb niepełnosprawnej córki i pieniądze najprawdopodobniej dostaną. Kłopot tylko w tym, że nie całą kwotę wynikającą z kosztorysu. Żeby otrzymać dofinansowanie, Garbiczowie muszą się wykazać tzw. wkładem własnym a z tym u nich krucho. Pracuje tylko ojciec Moniki, ale jego zarobki to za mało, żeby utrzymać rodzinę i odłożyć na remont. - Może znajdzie się ktoś, kto nam pomoże - apeluje pani Zofia. - I nie chodzi nawet o pieniądze, może ktoś mógłby nam pomóc przekazując np. materiały budowlane? W ramach remontu rodzina planuje zlikwidować wszystkie progi i przystosować łazienkę do specyficznych potrzeb córki. Sama Monika nie może się już doczekać zmian, jakie zajdą w mieszkaniu. - Fajnie byłoby wreszcie samemu pójść do kuchni, czy łazienki - marzy.

Gazeta Wojewódzka