Tauron dementuje doniesienia szefów miejskich spółek z Jeleniej Góry

Dziś rzecznik prasowy Grupy Tauron Łukasz Zimnoch, tłumaczy, że były to rachunki wynikające z tak zwanej umowy rezerwowej.

- Przypominam, że jeleniogórskie spółki miały innego dostawcę prądu w roku 2018. Chciały go zmienić, ale za późno został ogłoszony przetarg, a więc jedna umowa się skończyła, a nowej nie było.

- Wysokie faktury dotyczyły wyłącznie stycznia, bo przed końcem 2018 roku nie udało się podpisać umowy na dostawę energii - dodaje rzecznik. Zimnoch zaznacza, że ceny w takiej umowie są zazwyczaj dużo wyższe niż te, które zawiera się na podstawie umowy przetargowej. Od lutego faktury za prąd jeleniogórskich spółek mają być już dużo niższe.

prw.pl