Zapobiec tragediom

W ciągu dwóch miesięcy na ulicach rannych zostało ośmiu przechodniów, a dwie osoby zginęły.
Likwidacja przejścia, na którym giną piesi, zakup fotoradaru i apele w kościołach to niektóre z pomysłów policji na poprawę bezpieczeństwa na jeleniogórskich ulicach.

Dwie osoby w ciągu dwóch miesięcy zginęły, przechodząc przez przejście dla pieszych w rejonie salonu Renault na ul. Jana Pawła II. Śmiertelne wypadki zdarzały się tu też wcześniej. Choć miejsce jest dobrze oznakowane, a nawet oświetlone specjalnymi lampkami zamontowanymi w jezdni, kierowcy nie zważają na przechodniów.
Policja chce więc całkowitej likwidacji pasów w tym miejscu.
- Piesi będą korzystali z innego przejścia, które znajduje się przy skrzyżowaniu ulic Jana Pawła II i Różyckiego. Ma ono sygnalizację świetlną, jest więc dużo bezpieczniejsze - tłumaczy podinspektor Maciej Dyjach, naczelnik sekcji ruchu drogowego jeleniogórskiej policji.

Brawura przy złej pogodzie
Według specjalistów, by zapobiec wypadkom, trzeba też przegrodzić na całej długości ciąg ulic: Konstytucji 3 Maja, Jana Pawła II i Spółdzielczą. Płoty zatrzymają pieszych, przechodzących w niedozwolonych miejscach.
- Około 90 procent wypadków, które miały miejsce w ostatnim czasie w mieście, to zdarzenia z ich udziałem. Na jedenaście zdarzeń w tym roku, w ośmiu poszkodowani zostali przechodnie - tłumaczy Maciej Dyjach.
Jego zdaniem winna jest, utrzymująca się do niedawna, wiosenna pogoda. Dobre warunki drogowe sprzyjały szybkiej jeździe, tymczasem zmrok zapada znacznie szybciej. Te dwa czynniki podniosły policyjne statystyki zdarzeń drogowych.
Według drogówki rozwiązaniem byłoby doświetlenie ulicznymi lampami przejść dla pieszych, na których nie ma sygnalizacji świetlnej. Wniosek w sprawie montażu dodatkowych lamp trafił już do urzędu miejskiego.

Ruchomy fotoradar
Do ustawienia pozostaje też pięć specjalnych słupów, przystosowanych do montażu fotoradaru, który pojawi się w lutym na ulicach Jeleniej Góry. Trzy z nich mają stanąć na ul. Jana Pawła II, zaś pozostałe na ul. Wolności.
Z zewnątrz fotoradary mają być niewidoczne. Przez cały czas będą więc one pełniły funkcję prewencyjną. Fotoradar na statywie ma się też pojawiać w zupełnie innych miejscach.

Apel z ambony
Obsługujących go policjantów nie będą obowiązywały wyznaczone dla patroli z ręcznymi radarami punkty kontroli prędkości. Urządzenie może więc pracować wszędzie.
- W ramach działań zmierzających do poprawy bezpieczeństwa na drogach, chcemy też zaapelować do kierowców za pośrednictwem księży. Chcielibyśmy, by w parafiach zwrócili uwagę swym wiernym przede wszystkim na niebezpieczeństwo jazdy pod wpływem alkoholu. Nie ma bowiem dnia, w którym nie zatrzymujemy pijanych kierowców - tłumaczy podinspektor Dyjach.

Słowo Polskie Gazeta Wrocławska