Tragedia na Bobrze

WŁODZICE WIELKIE Bezmyślny pijany 19-latek nie słuchał próśb pasażera, żeby zwolnić. Na ostrym zakręcie stracił panowanie nad pojazdem. Auto z impetem uderzyło w metalową barierkę i wpadło do rzeki. Jeden z pasażerów najprawdopodobniej utonął
Drugi dzień policja i strażacy szukają 23-letniego Marka W. Przeczesywane są brzegi Bobru na odcinku kilkudziesięciu kilometrów od miejsca wypadku. Chłopak nie miał tyle szczęścia, co jego dwaj koledzy. Nie wydostał się z rzeki.
Auto pod wodą
- Kierowca i jeden z pasażerów opuścili tonący samochód drzwiami od strony linii brzegowej - mówi Alicja Szymańska z Komendy Powiatowej Policji w Lwówku Śląskim. Marek W. także próbował się ratować. Niestety, drzwi od strony, przy której siedział w samochodzie, otwierały się wprost na silny nurt rzeki. Dlatego nie udało mu się, tak jak jego kompanom, w porę opuścić samochodu i dotrzeć do brzegu. Poszukiwania trwają. - Mamy nadzieję, że znajdziemy go żywego - mówi Szymańska. Jednak szanse na to są bardzo niewielkie.
Brawura i promile
Mężczyzna w sobotę w nocy jechał z kolegami na zabawę do Włodzic. 19-letni kierowca był pijany. Miał prawie 1,5 promila alkoholu w organizmie. Jak zeznał w prokuraturze ocalały pasażer, jechał za szybko, z prędkością około 80 km na godzinę. Na nic zdały się prośby, żeby zwolnił przed zakrętem. Za łukiem na drodze powiatowej we Włodzicach Wielkich jest most. Pegout z dużą siłą uderzył w metalowe barierki. Pojazd wpadł do rzeki w miejscu, gdzie jest dość głęboko. Nurt w rzece jest tak silny, że porywał auto.
Wystąpili o areszt
Lwówecka prokuratura postawiła kierowcy zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. - Woda w rzece ma siedem stopni Celsjusza. W takich warunkach człowiek tylko przez cztery godziny ma szanse na przeżycie - zaznacza prokurator Maciej Prabucki. Jak dodaje, ofiara nie ma powodów, aby się ukrywać. Gdyby mężczyźnie udało się wydostać na brzeg, z pewnością policja wiedziałaby o tym.
Śledczy wystąpili do sądu o tymczasowy areszt dla 19-latka. Za spowodowanie śmiertelnego wypadku po pijanemu grozi mu nawet 12 lat więzienia.

Słowo Polskie Gazeta Wrocławska