PTTK: Mapy Google nie uwzględniają terenów chronionych
Mapy Google nie uwzględniają terenów chronionych, ani rezerwatów, ani parków narodowych. Prowadzą więc turystów przez las, nie tylko przez tereny, przez które wędrówki są zabronione, ale mogą być też niebezpieczne.
Na obszarach chronionych, zgodnie z polskim prawem, można wędrować tylko oznakowanymi szlakami. Turyści wędrują jednak i nawigują przy pomocy telefonów, co doprowadziło już do kilku akcji ratunkowych w górach, kiedy wychłodzeni ludzie nie potrafili sami zejść. Pisma, maile, ani wpisy na stronie internetowego giganta nie skutkują.
- Znamy przypadki zimowe ludzi, którzy wędrowali za pomocą GPS, a potem wzywali pomoc. Trudno to komentować. My jako tradycjonaliści, turyści z krwi i kości używamy map. Oczywiście nie mówię, że GPS są niepotrzebne natomiast na pewno nie można im bezgranicznie ufać. - mówi Andrzej Mateusiak z PTTK.
- Ludzie nawigujący przy pomocy map Google wyszli gdzieś na zboczach Śnieżki i była cała akcja ratunkowa GOPR. Tutaj naprawdę nie wiemy co z tym zrobić. Nie przymierzając Karkonoski Park kontra korporacja Google to tak jakby pies szczekał na słońce. - mówi Michał Makowski z Karkonoskiego Parku Narodowego.
Nie znamy na razie stanowiska Google w tej sprawie. Wysłaliśmy pytania dwukrotnie. Służby parków narodowych przypominają, że schodzenie ze szlaków czy to w Karkonoskim Parku Narodowym czy w Parku Gór Stołowych jest łamaniem prawa i można za to dostać nawet 500 złotych mandatu.
prw.pl