Domagają się, by strzelać do wilków

Kilkudziesięciu mieszkańców Kopańca i Antoniowa w gminie Stara Kamienica przyszło na spotkanie z wójtem i przyrodnikami w sprawie grasujących w miejscowościach wilków. Domagają się by strzelać do wilków, które są podejrzewane o zagryzienie dwóch psów i trzy kolejne próby wdarcia się na teren gospodarstw.

Zbigniew Lipiński, sołtys Kopańca mówi, że wilków nie było we wsi przez 160 lat, bo zostały skutecznie wytępione i to nie bez powodu.
Niektórzy hodowcy bydła chcą, by zastrzelonych zostało kilka wilków, co ich zdaniem odstraszy inne. Oskarżają też leśników i przyrodników o celowe wpuszczenie wilków do lasu.

Tymczasem przyrodnik Artur Pałucki, który bada wilki w Karkonoszach i Górach Izerskich mówi, że na razie nie ma twardych dowodów na to, że w Kopańcu i Antoniowie to właśnie wilki atakowały psy, choć wykluczyć tego nie można. Wiadomo tylko, że coś zagryzło dwa psy, i że kilka dużych zwierząt było widzianych przez rolników

Wójt gminy Stara Kamienica, Zofia Świątek, poprosiła mieszkańców o zgłaszanie przypadków pojawiania się wilków we wsi. Jak mówi, uspokoiła się po zapewnieniach przyrodników, że od II wojny światowej nie było właściwie w Polsce przypadku ataku wilków na ludzi.

Ostatnie takie zdarzenia, z tego roku, były efektem ataku wilka ze spiłowanymi zębami, co oznacza, że wilk ten był wcześniej wśród ludzi i nie był dzikim zwierzęciem.

prw.pl