Grube portfele władzy
Setki hektarów, kamienice, domy i mieszkania. Dolnośląscy politycy nie należą do biedaków. A nawet ci, którzy w oświadczeniach nie mają nic, cieszą się majętnymi żonami.
Najbogatszym dolnośląskim politykiem jest Grzegorz Skiba z sejmiku. - Przynajmniej jestem w czymś dobry - śmieje się radny, który ma dwie kamienice, działki i trzy samochody. Jego majątek jest wart ponad 6 mln zł. Skiba zaczynał od rajdów samochodowych. - Byłem pierwszym Polakiem, który jechał prywatnie w rajdzie Monte Carlo - mówi polityk Samoobrony. Ale dorobił się na nieruchomościach i handlu samochodami.
Biedni jak... PiS
Najbiedniejszy jest również radny sejmiku, również z listy Samoobrony. Do oświadczenia majątkowego Wacław Berus nie wpisał nic. - To żona, z która mamy rozdzielność majątkową, kupowała gospodarstwo rolne. Ja, jako rencista, nie mogłem - tłumaczy. Gospodarstwo pani Berus to 24 hektary.
Niewielkim majątkiem może się pochwalić Paweł Hreniak, 27-letni szef klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości. W oświadczeniu wpisał jedynie forda escorta z 1994 roku. - I tak nie jest wart więcej niż 10 tysięcy złotych, więc nie muszę go wpisywać, ale wolałem to zrobić - mówi Hreniak, który mieszka z żoną w mieszkaniu jej rodziców.
Niewielkim dorobkiem chwalą się obaj marszałkowie: obecny - Andrzej Łoś (PO) i poprzedni - Paweł Wróblewski (PiS). Ten pierwszy ma dwa mieszkania: 67- i 38-metrowe. Ten drugi jedno - za to 169-metrowe. I 60 euro oszczędności. - Nie dorobiłem się i teraz muszę nadrabiać - śmieje się Wróblewski.
Domy szefów miast
Wśród prezydentów miast największy majątek ma Rafał Dutkiewicz. To 242-metrowy dom oraz dwa mieszkania o powierzchni 75 i 66 metrów. - Oba mieszkania i dom mam dłużej, niż jestem prezydentem - mówi Dutkiewicz. Mieszka oczywiście w domu. - Mieszkania wynajmujemy - tłumaczy prezydent Wrocławia.
Niewiele mniejszy jest majątek Wojciecha Murdzka, prezydenta Świdnicy: dwa domy (212 i 140 mkw.), siedmioletni ford galaxy i ponad 25 tysięcy złotych oszczędności. Piotr Kruczkowski, prezydent Wałbrzycha, oszczędności ma ponad 70 tys. zł, ale tylko jeden dom (174-metrowy) i pół 75-metrowego mieszkania.
Marek Obrębalski, nowy prezydent Jeleniej Góry, ma 200-metrowy dom i dwuletniego citroena C4. Ale nowy prezydent Głogowa, były poseł Jan Zubowski, ma już tylko 10-letniego forda escorta i 84-metrowe mieszkanie.
Ziemia, USG i meble
Wśród wojewódzkich radnych jest kilku rolników. Najwięcej ziemi ma Stanisław Longawa (PSL) - aż 114 hektarów, które wycenił na 420 tys. zł. Wojciech Adamczyk (bezpartyjny) ma tylko 18 hektarów, ale, według niego, wartych ponad 600 tys. zł. Jak to możliwe? Większość ziemi Longawa dzierżawi.
W oświadczeniu Roberta Raczyńskiego znaleźliśmy za to 27 hektarów nieużytków rolnych. - To stara ziemia - tłumaczy prezydent Lubina, który kupił ją w latach 80. i od tego czasu wpisuje do oświadczenia. - Trzymam ten grunt jako inwestycję - mówi.
Elżbieta Zakrzewska (LiD) ma 200-metrową szklarnię, a ginekolog Jadwiga Szeląg (LiD) wpisała do oświadczenia aparat USG. Przewodniczący sejmiku, prof. Leon Kieres, ma XIX-wieczne meble, posag żony.
-W stanie wojennym w sekretarzyku miałem dokumenty, za które mogłem dostać 5 lat więzienia. Szuflady ciężko się otwierały i kiedy pracownicy SB przyszli mnie zatrzymać, w czasie rewizji nie zorientowali się, gdy pominąłem jedną z nich - wspomina Kieres. - Postanowiliśmy, że tego sekretarzyka nigdy się nie pozbędziemy - dodaje.
Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
Tomasz Żukiewicz
Leszek Wrotniewski
Konrad Rydzewski
Rafał Piotr Szymański
Kazimierz Piotrowski
Hubert Papaj
Wojciech Leszczyk
Maciej Lercher
Paweł Kucharski
Oliwer Kubicki
Jacek Jakubiec
Paweł Gluza
Wojciech Chadży