Sprawdzają donos na jeleniogórską jednostkę
Sprawą zajął się wydział kontrolny, będący policją w policji. Trwa sprawdzanie dokumentów. Wyniki będziemy mieli pod koniec stycznia - mówi komisarz Beata Tobiasz, rzecznik prasowy komendy wojewódzkiej.
Fałszowanie policyjnych statystyk zarzucili zastępcy komendanta jeleniogórskiego garnizonu jego podwładni. O przestępstwie powiadomili ministra sprawiedliwości.
Ponieważ zawiadomienie było anonimowe, jeleniogórska Prokuratura Okręgowa (do której ostatecznie trafiło zawiadomienie) nie rozpoczęła normalnego postępowania, tylko poprosiła zwierzchników zastępcy komendanta o sprawdzenie tych doniesień.
- Jeśli kontrola wykaże nieprawidłowości, komendant wojewódzki ma obowiązek zawiadomić prokuraturę - mówi prokurator Ewa Węglarowicz-Makowska.
Według autorów zawiadomienia, zastępca komendanta miejskiego policji - Ryszard Modrzyk fałszuje policyjne statystyki albo wyraża zgodę na ich fałszowanie. Dzięki temu wyniki pracy są lepsze.
Przywołują kilka przykładów. Między innymi wpisywania jako przestępstwa wykryte przez policję na tzw. gorącym uczynku kradzieży w dużych marketach. W rzeczywistości złodziei łapie ochrona sklepów. W komisariacie w Karpaczu jedna z policjantek, odpowiedzialnych za statystykę, "przetrzymała" sprawy niewykryte przez kilka miesięcy i "spuściła je" dopiero we wrześniu - już po półrocznym okresie statystycznym i po przyznaniu nagród półrocznych. Dowództwo komendy nie wyciągnęło żadnych konsekwencji - informują autorzy zawiadomienia.
Młodszy inspektor Ryszard Modrzyk odmówił komentowania anonimowego zawiadomienia.
Słowo Polskie Gazeta Wrocławska