Wietrzysko napędziło strachu

Szalejąca wichura zrywała linie wysokiego napięcia i powalała drzewa.

Kilka tysięcy osób nie miało prądu, bo wiatr uszkodził słupy wysokiego napięcia i pozrywał kable. Na dom Zdzisława Lasoty z Jeleniej Góry runęło drzewo. - Cud, że nikomu nic się nie stało - mówi zdenerwowany mężczyzna

Strażacy przez ponad godzinę usuwali drzewo. Zabezpieczyli je linami i po kawałku cięli je piłą. Za naprawę dachu rodzina będzie musiała zapłacić sama. - Nie byliśmy ubezpieczeni - martwi się Maria Lasota. Straty oszacowano na ponad sześć tysięcy złotych.


Więcej szkód
Wichura zniszczyła garaż przy ulicy Tetmajera w Sobieszowie i zerwała dach warsztatu w Ściegnach koło Karpacza. W Kamiennej Górze drzewo runęło na samochód.
W budynku przy ul. Struga w Legnicy zwalony pień zgniótł płot prywatnej posesji. Strażacy usuwali też blachy zwisające z budynków na pl. Klasztornym i przy ul. Legnickiej w Chojnowie. Pod naporem wichury pękł kasztanowiec w Nowym Kościele (gm. Świerzawa). Oderwana część pnia wraz z koroną oparła się o ścianę budynku firmy Lena. W Sokołowcu k. Świerzawy drzewo upadło obok domu. Gałęziami zerwało kilka metrów dachówek i powaliło słup telefoniczny.
W Polkowicach przez dwa dni ratownicy usunęli siedem zwalonych na drogę drzew. Podobnie było w regionie jeleniogórskim, gdzie strażacy interweniowali kilkadziesiąt razy. Tak było m.in. przy ul. Zjednoczenia Narodowego w stolicy Karkonoszy, na drodze z Podgórzyna w stronę Borowic, w Miłoszowie i w Szklarskiej Porębie. Chwilowo zablokowana była trasa kolejowa z Dusznik do Polanicy-Zdroju. Na tory upadło tam drzewo.

Zapanowały ciemności
Wiatr uszkodził ponad 60 stacji transformatorowych. Odciętych od prądu zostało kilka tysięcy osób, m.in. w dzielnicach Cieplice i Sobieszów.
Najpoważniejsze awarie odnotowano w Szklarskiej Porębie, Michałowicach, Starej Kamienicy oraz w okolicach Wlenia. Wiatr zniszczył tam słupy energetyczne.
- Prąd wyłączyli w czwartek wieczorem. Siedzieliśmy przy świeczkach. Na dworze huczał wiatr. Baliśmy się wyjść z domu - wspominają Justyna Klimek i Justyna Szamulewicz z Pilchowic. Rano znów nie było elektryczności - tym razem przez ponad dwie godziny.
- Wichura narobiła sporo szkód w całej kotlinie. Staramy się na bieżąco naprawiać awarie - tłumaczy Mieczysław Cygan, dyspozytor ruchu w EnergiiPro w Jeleniej Górze.
Elżbieta Marek z wałbrzyskiego Zakładu Energetycznego wyliczyła, że wichura zerwała linie energetyczne w kilkunastu miejscach. W piątek ekipy remontowe naprawiały dwie duże awarie. W Julianowie i Nowym Julianowie odciętych od energii było 50 gospodarstw. Silny wiatr zerwał również linie w okolicach Dzierżoniowa. W piątek w Bielawie i Rościszowie naprawiano sześć awarii.
Problemy z prądem pojawiły się też we Wrocławiu. W piątek bez elektryczności były niektóre domy z Jordanowa Śląskiego i Sobótki.

Prognoza na najbliższe dni
Pogoda na Dolnym Śląsku nie będzie nas rozpieszczać jeszcze przez kilka dni. Przez weekend, tak jak dotychczas, mają wiać silne wiatry: od 80 do 90 km na godz.
- W poniedziałek i wtorek złagodnieją, ale od środy znowu nabiorą prędkości - wyjaśnia Grzegorz Krawczyński z biura prognoz Cumulus. - Temperatura będzie oscylowała w granicach 11-12 stopni. Pojawią się przelotne deszcze - dodaje.

Konar zabił zakonnicę
W Krakowie zmarła 60-letnia zakonnica, którą w centrum miasta przygniótł spadający konar. Mimo szybkiej interwencji lekarzy, nie udało się uratować jej życia.

Na zdjęciach powalone drzewa przy ulicy Łabskiej w Cieplicach.

Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
foto: Sziwa