Źle oznakowane ulice

Jedna ulica, kilka nazw - To dziwne uczucie patrzeć na tabliczki, które najpierw informują, że idę ulicą Jana Sobieskiego, a później, że Sobieskiego Jana. Kim był ten pierwszy to wiem, ale Sobieski Jan? Oto tajemnica! - śmieje się Zenon Ptakiewicz.
Ulica nazwana imieniem słynnego króla Polski z błędami na tabliczkach to nie jedyny taki kwiatek w mieście. Podwójną nazwę ma też ulica Klonowica. Niektóre tabliczki informują nas, że jesteśmy na Klonowicza. A rekordzistką wśród jeleniogórskich błędnych nazw jest ulica Marii Skłodowskiej-Curie.

Na budynkach informują o tym aż trzy różne tabliczki. Na jednej widnieje prawidłowa nazwa, na pozostałych kombinacje.
- To wygląda tak, jakby nasza noblista była od urodzenia Curie, a potem wyszła za Skłodowskiego, a już skrót MC Skłodowskiej woła o pomstę do nieba - irytuje się Adam Waszak. Jeleniogórzanin nie rozumie, że minęło tyle lat od upadku poprzedniego ustroju, a urzędnicy nadal nie umieją prawidłowo nazwać ulic.
- Z Klonowicem i Klonowiczem to jeszcze da się przeżyć. Mało kto wie, że był poetą. Ale żeby tak króla i tę chemiczkę szargać? - uśmiecha się Ptakiewicz.
Lucyna Januszewska, dyrektor Zakładu Gospodarki Lokalowej "Północ", który jest zarządcą większości budynków na tych ulicach przyznaje, że trzeba coś z tym fantem zrobić. - Gdy objęłam to stanowisko, systematycznie wymienialiśmy tabliczki na ulicy Klonowica - mówi.

Jej zdaniem za te niewłaściwe odpowiadają wspólnoty mieszkańców. - Powinny jak najszybciej zadbać, by pojawiły się prawidłowe szyldy - dodaje.
Januszewska obiecuje, że sprawdzi też, jak wygląda sprawa szyldów na Skłodowskiej-
-Curie. - Będę interweniowała, żeby naprawić błędy - zapowiada. Dodaje też, że zajmie się feralnym Sobieskim Janem. Jej zdaniem podczas odnawiania elewacji budynku stojącego u zbiegu placu Wyszyńskiego i Sobieskiego błąd popełnił wykonawca prac.
- Dziwny jest kraj, w którym żyjemy, skoro nawet jedna ulica może mieć kilka nazw - kończy filozoficznie Zenon Ptakiewicz.

Słowo Polskie Gazeta Wrocławska