Wybuch gazu w kamienicy w Mirsku
Przyczyną eksplozji było prawdopodobnie niewłaściwe podłączeni butli z gazem. Dziewięć osób jest poszkodowanych.
- Przed godz. 13 zawaliła się część wielorodzinnej kamienicy przy ul. Mickiewicza. Dwie osoby są w ciężkim stanie - mówi Wirtualnej Polsce st. kpt. Daniel Mucha, rzecznik prasowy dolnośląskiej straży pożarnej.
Wśród poszkodowanych jest pięcioro dzieci - ich życiu nic nie zagraża. - Runęła niemal cała ściana frontowa budynku. Uszkodzone są drewniane stropy, które wiszą bez podparcia - dodaje mł. bryg. Mariusz Mróz, komendant powiatowy straży pożarnej w Lwówku Śląskim.
Dwie ranne osoby zostały przetransportowane śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala we Wrocławiu.
Na miejscu jest 14 jednostek straży pożarnej. Skierowano tam też grupy ratowniczo-poszukiwacze z Wałbrzych i Lubina. Dowodzący akcją wezwał również ratowników chemicznych oraz wysokościowych. Gruzowisko przeszukiwać będą ekipy z psami.
- Wszystko wskazuje na to, że wszyscy zdążyli uciec, ale pewni będziemy dopiero po dokładnym przeszukaniu kamienicy specjalistycznym sprzętem - wyjaśnia WP komendant straży z Lwówka Śląskiego. Wcześniej sąsiedzi mówili, że w momencie wybuchu w mieszkaniach miały być jeszcze trzy osoby.
Świadkowie mówią, że wybuchła butla z gazem, którą podłączali dwaj mężczyźni.
Na miejscu są również inspektorzy budowlani. Kamienica nie nadaje się do użytku. Władze Mirska przygotowują mieszkania zastępcze dla trzech poszkodowanych rodzin.
Sprawdzane są też budynki, które stoją obok zawalonej kamienicy.
wp.pl