Spalarnia odpadów u stóp Karkonoszy? Mieszkańcy świętują.
Protestujący przeciw budowie elektrowni spalającej śmieci w Kostrzycy koło Jeleniej Góry świętują pierwszy sukces. Jak twierdzi jeden z liderów protestu, Piotr Nyc, inwestor musi ograniczyć swoje plany, gdyż nie ma ani wymaganego prawem pozwolenia zintegrowanego ani przyłącza do sieci elektroenergetycznej, a bez tego budowa reaktora do spalania odpadów staje pod znakiem zapytania.
Mieszkańcy Kostrzycy i Mysłakowic świętują, że zablokowali budowę elektrowni spalającej śmieci. Inwestor zrezygnował z tzw. pozwolenia zintegrowanego, nie ma też przyłącza do sieci elektroenergetycznej. Jeden z protestujących, Piotr Nys, mówi, że mieszkańcy maja dość uciążliwego sąsiedztwa samego składowiska odpadów i boją się elektrowni, która będzie spalała śmieci.
Protestujący liczą na to, że inwestycja w ogóle nie ruszy, bo już teraz funkcjonowanie zakładu utylizacji odpadów jest uciążliwe dla mieszkańców okolicznych, turystycznych miejscowości.
Inwestor jednak nie rezygnuje z planów, choć w pierwszym etapie będzie w Kostrzycy wytwarzany nie prąd ze śmieci, a tzw. pelet do spalania w elektrowniach poza Kostrzycą, przyznaje dyrektor Związku Gmin Karkonoskich, Witold Szczudłowski.
Budowa eksperymentalnej elektrowni na śmieci, wykorzystującej turbinę wirową jest kontynuowana i instalacja powinna ruszyć w ciągu pół roku. Na razie będzie w Kostrzycy produkowany pellet z odpadów, który ma trafić do innych elektrowni. Szczudłowski podkreśla, że elektrownia na śmieci to tylko część projektu.
Sprzeciwiający się inwestycji mieszkańcy w piątek organizują spotkanie chętnych do powołania stowarzyszenia, które za jeden z celów stawia możliwie najszybsze zakończenie eksploatacji zakładu przeróbki odpadów u stóp Karkonoszy.
Inwestycja ma umożliwić także rozebranie i zlikwidowanie dawnych kwater na składowisku odpadów w Kostrzycy, z których mają zostać wydobyte materiały nadające się do spalenia lub recyklingu. Elektrowni ma towarzyszyć także w ramach klastra energetycznego również budowa farmy fotowoltaicznej.
Mieszkańcy okolicznych miejscowości sprzeciwiają się budowie reaktora na śmieci, bo ma to być urządzenie eksperymentalne, a oni nie chcą, jak podkreślają, być królikami doświadczalnymi.
PRW.PL
Tomasz Żukiewicz
Leszek Wrotniewski
Konrad Rydzewski
Rafał Piotr Szymański
Kazimierz Piotrowski
Hubert Papaj
Wojciech Leszczyk
Maciej Lercher
Paweł Kucharski
Oliwer Kubicki
Jacek Jakubiec
Paweł Gluza
Wojciech Chadży