Karkonoscy ratownicy górscy na wakacje wydłużają dyżury

Całodniowe dyżury ratowników GOPR w karkonoskich miejscowościach, dodatkowe patrole służb leśnych i policji szczególnie w górach, chroniące pieszych turystów przed nielegalnie wjeżdżającymi motocyklistami czy kierowcami quadów - tak ma być w tegoroczne wakacje w Karkonoszach.

Zastępca naczelnika Grupy Karkonoskiej GOPR, Grzegorz Tarczewski mówi, że w Karpaczu i Szklarskiej Porębie zespoły wyjazdowe, gotowe do niesienia pomocy będą przez cały dzień, czyli dłużej niż GOPR ma w kontrakcie.

- Umowa z ministerstwem dotyczy zabezpieczenia w godzinach 8-18, na wakacje wydłużamy je do godziny 20. Są jeszcze 24-godzinne dyżury w stacji centralnej ratownika dyspozytora - mówi Grzegorz Tarczewski.

Dyrektor Karkonoskiego Parku Narodowego, Andrzej Raj spodziewa się, że w tym roku padną kolejne rekordy frekwencji. W wakacyjne miesiące Karkonosze odwiedza około miliona osób, a rocznie ponad 2,5 miliona. Te liczby mogą zostać pobite.

- Możemy w lipcy i sierpniu oczekiwać olbrzymiej rzeszy turystów. W ciągu jednego dnia może być od 30 do 35 tysięcy turystów. Musimy być przygotowani - tłumaczy Andrzej Raj.

Dlatego w czasie wakacji nie będą prowadzone w Karkonoskim Parku Narodowym żadne duże prace remontowe na szlakach turystycznych.

- Dopiero po wakacjach pójdą do remontu trzy odcinki szlaków - mówi dyrektor Andrzej Raj.

- To jest szlak czerwony od Słonecznika do Przełęczy Karkonoskiej, odcinek szlaku czerwonego od Przełęczy Karkonoskiej do Przełęczy pod Śmielcem oraz szlak zielony od Pielgrzymów do Przełęczy Karkonoskiej - dodaje Raj.

30 do 35 tysięcy turystów dziennie, to jest tak, jakby całe powiatowe miasto przenieść w najwyższe dolnośląskie góry.

PRW.pl