Corhydron wraca na taśmę
W piątek popołudniu dotarła do Jelfy informacja, że można wznowić produkcję Corhydronu. Lek przestał być produkowany gdy okazało się, że w jednej fiolek zamiast leku przeciw uczuleniowego był specyfik zwiotczający mięśnie.
Teraz pracownikom spadł kamień z serca. Główny Inspektor Farmaceutyczny uchylił swoją decyzję z 8. listopada o wstrzymaniu produkcji Corhydronu.
Nadal obowiązuje jednak zakaz sprzedaży całej partii leku dotąd wyprodukowanego w Jelfie. To tysiące ampułek, które jeszcze mogą być na rynku.
Zarząd jeleniogórskiej Jelfy jest zadowolony z decyzji Głównego Inspektora Farmaceutycznego i deklaruje, że w ciągu tygodnia rozpocznie produkcję Corhydronu.
Decyzja ucieszy też lekarzy, w tym wojewódzkiego konsultanta do spraw alergologii, który w Faktach mówił już o tym, że tak potrzebny lek jak Corhydron powinien być produkowany w Polsce.
Lekarstwo trafi do aptek jednak nie wcześniej niż pod koniec stycznia. Tyle czasu potrzeba na wdrożenie nowych systemów kontroli jakości leku i zatwierdzenie nowego opakowania.
Do stycznia pacjenci będą korzystali z tak zwanych leków zastępczych sprowadzanych z zagranicy.
TVP 3