Gregor S. nadal grozi mieszkańcom Komarna
- Boimy się chodzić obok jego domu - mówią mieszkańcy Komarna, którzy zeznają w procesie Gregora S., niemieckiego biznesmena i byłego sołtysa tej miejscowości. Mężczyzna jest oskarżony m.in. o zlecenie podpalenia zabudowań sąsiada.
Przez chwilę był spokój, ale sytuacja zaczyna się pogarszać. Niedawno znowu wyzywał mnie i męża - zeznawała na sali rozpraw Danuta Palczewska, sąsiadka Gregora S.
- Mówił "debilu ja cię zabiję". Przejeżdżając na motorze pokazywał ręką, że poderżnie mi gardło - mówi Zenon Palczewski. Wcześniej biznesmen groził, że zakopie go dwa metry pod ziemią.
Według prokuratury
Skonfliktowany z sąsiadami były sołtys Komarna tłumaczy, że to są pomówienia.
- Staram się nie bywać we wsi, bo tam nie da się żyć. Ci ludzie zmówili się i robią wszystko, żebym trafił do więzienia - wyjaśniał podczas rozprawy Gregor S.
Zdaniem prokuratury mieszkający w Polsce niemiecki biznesmen zlecił podłożenie ognia pod stodołę i stóg siana należące do skonfliktowanego z nim sąsiada. Grozi mu za to do 10 lat więzienia. Przed sądem odpowiada też za grożenie mieszkańcom wsi i znieważenie policjanta.
Krewki biznesmen
Proces ciągnie się już prawie dwa lata, ponieważ w międzyczasie zmienił się sędzia prowadzący sprawę. Nowy przewodniczący musiał rozpocząć proces od początku.
Gregor S. miał już kilkakrotnie kontakt z polskim wymiarem sprawiedliwości. Oskarżono go o znieważenie strażnika miejskiego w Jeleniej Górze. Sąd grodzki skazał go za to na dwa tysiące złotych grzywny.
Wyrok półtora roku więzienia w zawieszeniu otrzymał za groźby uśmiercenia sąsiadów i wulgarne wyzwiska wobec policjantów, którzy przyjechali na interwencję do jego domu. Policjanci zjawili się na posesji Gregora S., wezwani przez jego sąsiadów, którym przeszkadzała w nocy puszczana zbyt głośno muzyka.
Niemiecki porządek
Gregor S. urodził się w Polsce, we wczesnej młodości wyjechał do Niemiec, osiągnął tam sukces w biznesie i 6 lat temu osiedlił się w Komarnie pod Jelenią Górą. W swojej wsi chciał wprowadzić porządek do jakiego przywykł w Niemczech. Planował ukrócić kradzieże drzewa w lesie, walczyć o czystość środowiska i właściwe odśnieżanie dróg. Wystartował w wyborach na sołtysa i wygrał. Realizując swój program wyborczy, pokłócił się z grupą sąsiadów. Mieszkańcy odwołali go z funkcji sołtysa.
Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
Tomasz Żukiewicz
Leszek Wrotniewski
Konrad Rydzewski
Rafał Piotr Szymański
Kazimierz Piotrowski
Hubert Papaj
Wojciech Leszczyk
Maciej Lercher
Paweł Kucharski
Oliwer Kubicki
Jacek Jakubiec
Paweł Gluza
Wojciech Chadży