Desperacka wojna o krajobraz Karkonoszy
Nieznani sprawcy zamalowali około 40 przydrożnych bilbordów, których ponad 300 stoi przy drodze z Jeleniej Góry do Karpacza.
Pojawiły się na nich smutne buźki, napisy "nielegalna reklama" albo "niszczenie krajobrazu". Kierowcom akcja się spodobała bardziej niż reklamy, które stoją w większości bez zezwoleń:
-To jest obrzydliwe i szpetne. Tych bilbordów nie powinno być albo jak już to w innej formie.
-Jeżdżę trochę po Dolnym Śląsku i nigdzie nie ma tylu reklam co tutaj...
Zaledwie co 5 reklama stojąca przy drodze do Karpacza stoi legalnie. Wszystkie natomiast przesłaniają widoki na Śnieżkę i Karkonosze. Jacek Radwan, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Jeleniej Górze mówi, że w sprawie samowolnie ustawionych reklam urząd podejmuje działania, ale wszystkimi zająć się nie jest w stanie: Rocznie jesteśmy w stanie wszcząć około 30 postępowań administracyjnych. W związku z tym łatwo obliczyć, że jest to dla nas. A przecież nie możemy też zrezygnować z innych postępowań.
Wójt gminy Mysłakowice Michał Orman mówi, że na miejsce zlikwidowanej reklamy zaraz pojawiają się nowe: Miałem okazję jechać w stronę Karpacza. Widziałem zniszczone reklamy, pomalowane farbą. Namalowane na nich były jakieś buźki. Komuś ewidentnie się one nie podobają. Mi również.
Co ciekawe policja nie otrzymała zgłoszeń w sprawie zniszczenia przydrożnych bilbordów. Policjanci zapewne też musieliby wtedy ustalić, czy owe tablice stoją legalnie.
prw.pl
Tomasz Żukiewicz
Leszek Wrotniewski
Konrad Rydzewski
Rafał Piotr Szymański
Kazimierz Piotrowski
Hubert Papaj
Wojciech Leszczyk
Maciej Lercher
Paweł Kucharski
Oliwer Kubicki
Jacek Jakubiec
Paweł Gluza
Wojciech Chadży