Kłopoty z kolejnym lekiem Jelfy...
Główny Inspektor Farmaceutyczny zakazał handlowania chlorsuccillinem. To preparat zwiotczający mięśnie. Chodzi o jedną serię specyfiku - 011005, z datą ważności do października 2007 r. Lek jest sprzedawany w postaci proszku w ampułkach. Po dodaniu rozpuszczalnika sporządza się z niego roztwór do wstrzykiwania. Decyzję podjęto, gdy szpital z Zamościa zgłosił podejrzenia co do jakości tego farmaceutyku. Podejrzane ampułki wysłano do Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego. Sprawę bada również zarząd Jelfy.
- Sprawdziliśmy próbki archiwalne tej serii. Badania nie wykazały niczego podejrzanego. Do leku nie dołączamy rozpuszczalnika. Może nie chodzi o nasz lek, ale rozpuszczalnik, jakiego użyto - mówi Iga Niewiadomska z Jelfy. Chlorsuccillin to preparat, który w wyniku pomyłki znalazł się wcześniej w ampułce corhydronu. Corhydron też został wycofany z obrotu.
Słowo Polskie Gazeta Wrocławska