Weterynarz nie przyjechał, bo nie został poinformowany. Sarna nie przeżyła.
Wczoraj około godz. 23.00 kierowca potrącił samochodem sarnę. Zwierzę przewiózł w bagażniku do Straży Miejskiej. Strażnicy poprosili telefonicznie o pomoc schronisko dla małych zwierząt. Usłyszeli, jak twierdzą, że weterynarz zjawi się w schronisku dopiero rano. Ranna sarna przewieziona została przez nich do schroniska i pozostawiona w nim. Lekarz nie przyjechał w nocy na miejsce, tak jak powinien, ponieważ nie został o wypadku poinformowany. Zwierze, którego stan wydawał się stabilny, zostało uśpione dopiero po godz. 7.00
- Natychmiast podjęliśmy działania, mające na celu ustalenie przyczyny zaistniałej, karygodnej, sytuacji. Wiemy już, że najprawdopodobniej zawinił dyżurujący w nocy w schronisku pielęgniarz, który nie powiadomił o zdarzeniu lekarza weterynarii. Jeśli się to potwierdzi, pielęgniarz zostanie ukarany. Podobne zdarzenie nie powinno mieć miejsca nigdy więcej - Zbigniew Rzońca, MPGK
Informacja prasowa
Zb. Rz.
Tomasz Żukiewicz
Leszek Wrotniewski
Konrad Rydzewski
Rafał Piotr Szymański
Kazimierz Piotrowski
Hubert Papaj
Wojciech Leszczyk
Maciej Lercher
Paweł Kucharski
Oliwer Kubicki
Jacek Jakubiec
Paweł Gluza
Wojciech Chadży