Nieczyste gry wyborcze w Piechowicach...
Z pancernej szafy urzędu miejskiego w Piechowicach zniknęły spisy wyborców. Dokumenty powinny być tajne, ale nie były. Sprawą zajmie się jeleniogórska prokuratura.
Afera wybuchła, gdy Tomasz Raczek - przewodniczący Miejskiej Komisji Wyborczej w Piechowicach, sprawdził w urzędzie miejskim, jak przechowywane są materiały z pierwszej tury wyborów: karty do głosowania, pieczątki komisji wyborczych i spisy wyborców, na których potwierdza się udział w wyborach. -- Zdziwiłem się, bo wśród dokumentów brakowało spisu wyborców. Zażądałem od urzędników ich odnalezienia - tłumaczy Tomasz Raczek.
Spisy przyniesiono mu po kilkunastu minutach nerwowych poszukiwań.
- Gdy mi je wręczono, spomiędzy kart spisu wypadły trzy kartki, na których ktoś wynotował nazwiska i adresy osób. Dziwnym trafem żadna nie głosowała w pierwszej turze wyborów. Wygląda na to, że osoby nieupoważnione miały dostęp do dokumentów i tworzyły jakąś bazę danych - tłumaczy Tomasz Raczek.
Przewodniczący komisji wyborczej nie potrafi jednak powiedzieć, na czyje zlecenie mogła być przygotowywana. Jego zdaniem informacje ze spisów mogły być przydatne dwójce kandydatów walczących w drugiej turze o fotel burmistrza Piechowic.
Z niewielką różnicą głosów przeszli do niej dotychczasowy burmistrz Stanisław Ejnik i Zofia Grabias-Baranowska. A dzięki adresom łatwo można dotrzeć do niezdecydowanych wyborców.
Zaginięcie tajnych spisów zgłoszono Dariuszowi Łukaszewskiemu, komisarzowi wyborczemu w Jeleniej Górze. Ten uznał, że sprawą powinni zająć się prokuratorzy. Ci otrzymają je prawdopodobnie w poniedziałek, więc prokurator rejonowy Violetta Niziołek odmawia komentarza.
Odpowiedzialna za przechowywanie dokumentów wyborczych sekretarz miasta Anna Latto wyjaśnia, że oficjalnie nie przekazano jej żadnych materiałów. Nie ma więc sobie nic do zarzucenia. Burmistrz Ejnik zarzeka się, że ze sprawą nie ma nic wspólnego. Jego kontrkandydatka tłumaczy zaś, że od dawna nie wchodzi nawet do urzędu, nie ma więc mowy, żeby miała dostęp do jakichkolwiek dokumentów.
W pierwszej turze Zofia Grabas-Baranowska dostała 965 głosów, a Stanisław Ejnik 958.
Słowo Polskie Gazeta Wrocławska