Strażnicy miejscy udzielali pierwszej pomocy
Dzięki szybkiej reakcji strażników miejskich osoby potrzebujące pomocy w odpowiednim czasie trafiły do szpitala.
Do patrolu przy ulicy Bankowej podeszła kobieta i przekazała informację o leżącej na chodniku osobie. Przed Bankiem Zachodnim we wskazanym miejscu leżał starszy mężczyzna. Miał problemy z utrzymaniem równowagi. Strażnicy podczas udzielania pomocy poszkodowanemu nie wyczuli woni alkoholu. To wskazywało na inne dolegliwości. Przy mężczyźnie strażnicy znaleźli glukometr i dokumenty, z których wynikało, że choruje na zaawansowaną cukrzycę. Na miejsce zostało wezwane Pogotowie Ratunkowe. Chory został niezwłocznie zabrany do szpitala.
Przy ulicy Różyckiego (okolice sklepu "Rondo") patrol Straży Miejskiej zauważył leżącego mężczyznę. Mężczyzna miał widoczny uraz twarzy. Gdy po chwili udało się nawiązać kontakt z poszkodowanym, oświadczył, że ma zawroty głowy. Strażnicy pod czapką zauważyli kolejny uraz. Mężczyzna przekazał, że poprzedniej nocy spożywał alkohol i nie wie co się stało. Odniesione urazy wskazywały, że mógł zostać również pobity. Na miejsce wezwano zespół Pogotowia Ratunkowego, który zabrał poszkodowanego do szpitala.
W Parku Żiżki strażnicy miejscy zauważyli leżącego na ławce mężczyznę. Nie był w stanie sam wstać i poruszać się o własnych siłach. Funkcjonariusze szybko ustalili, że jest mocno wyziębiony. Na miejsce zostało wezwane Pogotowie Ratunkowe, którego zespół potwierdził ustalenia strażników. Mężczyzna został zabrany do szpitala.
Dyżurny Straży Miejskiej otrzymuje od mieszkańców od kilku do kilkunastu zgłoszeń tygodniowo o osobach leżących na chodnikach, trawnikach i w innych miejscach. Strażnicy pilnie reagują na każde takie zgłoszenie. Nie ma znaczenia, że są to najczęściej osoby po spożyciu alkoholu. Zdarzały się przypadki zatrucia alkoholem niewiadomego pochodzenia lub skrajnego wyziębienia. Strażnicy też wielokrotnie ratowali osoby z objawami silnego niedocukrzenia lub skrajnie wymarznięte.
Pamiętajmy, że osobie leżącej na ławce, chodniku czy trawniku może potrzebna być pomoc a nieudzielenie jej w krótkim czasie może zaważyć nawet o jej życiu.
Do zdarzeń przy ulicy Bankowej i Różyckiego doszło w zeszłym tygodniu a w Parku Żiżki dzisiaj rano.
SM JG