Śmigiem z Szybowcowej

Powstanie kolejny ośrodek narciarski w Kotlinie Jeleniogórskiej. Narciarskie wykorzystanie Góry Szybowcowej planuje jej właściciel - Aeroklub Jeleniogórski. Na górującym nad miastem zboczu jest już restauracja, a wkrótce otwarty zostanie hotel.
Góra zaczyna żyć na nowo. W końcu udało się tam doprowadzić wodę pitną, z którą od lat na szczycie były problemy. Trzeba było ją wwozić w kanistrach. Dla działającej na szybowisku restauracji było to spore utrudnienie. Bez wody do picia nie mógłby działać też hotel, którego remont zakończy się wkrótce.

- Namówiłem jednego z członków aeroklubu do zainwestowania w działalność turystyczną. Po zakończeniu prac będzie tam ok. 30 pokoi o dobrym standardzie. Mam nadzieję, że pierwsi goście przyjadą jeszcze w tym roku - mówi Jacek Musiał, dyrektor Aeroklubu Jeleniogórskiego. Szuka on także inwestora, który zechciałby zbudować na Górze Szybowcowej mikrostację sportów zimowych. Wyciąg narciarski był tam już przed laty. Prymitywną tak zwaną "wyrwirączkę" ustawiono w latach 70. ubiegłego wieku.
Jacek Musiał planuje, że pierwszy z nowych wyciągów trzeba zbudować na północnym zboczu, które kończy się we wsi Płoszczyna. Na tej stronie góry śnieg utrzymuje się znacznie dłużej niż po przeciwnej od Zabobrza.

- Mimo to konieczne byłoby ułożenie systemu sztucznego naśnieżania, by uniezależnić się od kaprysów pogody - tłumaczy dyrektor.
Parking dla narciarzy byłby na szczycie. Pomysłem narciarskiego wykorzystania Góry Szybowcowej zainteresowali się już pierwsi inwestorzy. Rozmowy trwają. Budowa wyciągów według specjalistów nie zakłóciłaby działalności lotniczej na górze.

Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
foto: Maciej Chyra (archiwum)