Familiada na listach wyborczych...

W wyborach do rady miejskiej Jeleniej Góry na listach wyborczych PiS-u i SLD nie znajdziemy takich samych nazwisk osób skoligaconych ze sobą. Na listach pozostałych komitetów w wyborach do samorządu miejskiego, powiatowego i do sejmiku powiązań rodzinnych jest sporo.
Kandydat na prezydenta miasta z ramienia Ligi Polskich Rodzin, Tomasz Rola, chce zostać także radnym wojewódzkim (stąd jego nazwisko i na tej liście). A do rady miejskiej kandyduje także jego matka i ojciec.
- To wynika z ordynacji wyborczej. Chodzi o to, żeby nazwisko pociągnęło listę, to są pewne techniki marketingu politycznego - wyjaśnia T. Rola. Na pytanie, czy bardziej zależy mu na prezydenturze, czy na zostaniu radnym wojewódzkim, odpowiada, że kandyduje na prezydenta, a na ubieganie się o mandat w sejmiku pozwala ordynacja.
Z list LPR-u kandyduje do rady miejskiej także małżeństwo Kędziorów.
Na listach Platformy Obywatelskiej zobaczymy nazwiska Zbigniewa Sawickiego, męża posłanki Beaty Sawickiej, oraz asystenta pani poseł Huberta Papaja. Posłanka tłumaczyła dziennikarzom, że jest to pewna niezręczność, ale ona nie miała na to wpływu, bo kandydatów wybierał zarząd koła. Z list PO kandyduje także Piotr Konieczyński, aktor Teatru Jeleniogórskiego, i jego żona Anna.
Cztery nazwiska Piotrowski znajdują się na listach komitetu "Jelenia Góra Nasz Dom". O mandat radnego ubiega się Kazimierz Piotrowski, były wiceprezydent miasta i trzech jego synów.
- A co w tym złego? Ja zawsze byłem aktywny politycznie i obywatelsko i chcę tego samego nauczyć synów. To jedna z najlepszych metod - sami muszą pokazać wyborcom, jakimi są ludźmi, co robią i przekonać, że warto na nich głosować - przekonuje K. Piotrowski i dodaje, że nikt z ich czwórki nie ma pierwszych miejsc.
Rodzinne konstelacje łatwo odczytać także z list komitetu wyborczego Eugeniusza Piotrowskiego. W okręgu nr 1 z pierwszego miejsca kandyduje jego siostra Zdzisława Piotrowska-Gede. O mandat ubiegają się także Ewa Pelzer, wdowa po znanym lekarzu, i jej syn Oskar.
- W przypadku mojej siostry to było tak, że musiałem ją długo namawiać na kandydowanie. Ma wystarczająco dużo obowiązków zawodowych, nie musi jak inni szukać po prostu źródła dodatkowego dochodu. To dla niej wyzwanie - przekonuje Eugeniusz Piotrowski.
Rodziny Kwaśnickich i Smolińskich wystawiły swoje reprezentacje do rady miejskiej i sejmiku województwa z ramienia Polskiego Stronnictwa Ludowego. Roman Kwaśnicki chce być prezydentem miasta lub, jeśli się nie uda, to chociaż radnym wojewódzkim. Jego brata Leszka interesuje jeleniogórski samorząd.
Z kolei Wojciech Smoliński to lider peeselowskiej listy do sejmiku, a jego mama ubiega się o mandat radnej Jeleniej Góry.
Dwie osoby z rodziny kandydują do rady miejskiej z list Wspólnego Miasta - małżonkowie Sylwia i Maciej Lercherowie. Podobnie w Samoobronie - małżeństwo Taniukiewiczów oraz matka i córka - Beata i Anna Seredyńskie. Z listy Samoobrony do sejmiku kandyduje Marta Toś, której ojciec Zbigniew ubiega się o mandat radnego Jeleniej Góry z listy "Naszego Domu".
Najbardziej familijnym komitetem są "Nasze Góry", które wystawiły listy tylko w trzech okręgach w mieście: nr 1, 2 i 4. Kandyduje z nich w sumie 15 osób, a co trzecia nosi nazwisko Pik.

Nowiny Jeleniogórskie