Kowary: Nie ma ani jednego listonosza. Wszyscy na zwolnieniach
Listy nawet z miesięcznym opóźnieniem dostają mieszkańcy Kowar. Po listy trzeba iść samemu na pocztę i raczej nie ma co liczyć na to, że ktoś je przyniesie.
Według informacji Radia Wrocław niemal wszyscy listonosze w Kowarach są na zwolnieniach lekarskich, choć w całej Polsce także odchodzą z pracy.
Rzecznik Poczty Polskiej Zbigniew Baranowski nie odpowiedział na pytania, jak poważne jest to zjawisko. Obiecał jedynie mieć placówkę w Kowarach pod specjalnym baczeniem.
Tymczasem kowarzanie, jak Franciszek Kopeć, szef zarządu regionu Jelenia Góra Solidarności sami muszą odbierać swoją korespondencję, jeśli się w ogóle dowiedzą, że coś do nich przyszło.
Rzecznik Poczty Polskiej napisał jedynie: "Placówka pocztowa w Kowarach jest pod naszą szczególną pieczą. Pracujemy nad tym, aby jak najszybciej wyeliminować wszystkie niedogodności związane z jej funkcjonowaniem. O efektach zmian będziemy informować."
Burmistrz Kowar Bożena Wiśniewska mówi, że nic w tej sytuacji nie może zrobić prócz monitowania poczty o poprawę sytuacji. Sama wysyła urzędników, by sprawdzali czy jakaś ważna korespondencja do urzędu nie zalega w pocztowych okienkach. Na razie nikt nie umie powiedzieć, kiedy sytuacja się poprawi.
Więcej na PRW.PL
Tomasz Żukiewicz
Leszek Wrotniewski
Konrad Rydzewski
Rafał Piotr Szymański
Kazimierz Piotrowski
Hubert Papaj
Wojciech Leszczyk
Maciej Lercher
Paweł Kucharski
Oliwer Kubicki
Jacek Jakubiec
Paweł Gluza
Wojciech Chadży