Pacjent z podejrzeniem zawału czekał trzy godziny na pomoc

Pacjent ze stwierdzonym migotaniem przedsionków trzy godziny musiał czekać na karetkę, bo od tygodni nikt nie odśnieża drogi na przełęczy Okraj w Karkonoszach. Załoga ambulansu poprosiła o pomoc ratowników górskich. - Ratownicy Grupy Karkonoskiej GOPR wyjechali, zabrali ratownika medycznego z pogotowia, dojechali na miejsce zgłoszenia, udzielili pomocy, ewakuowali osobę poszkodowaną i przekazali do karetki pogotowia - relacjonuje Sławomir Czubak, naczelnik Grupy Karkonoskiej GOPR.

Starosta jeleniogórski Anna Konieczyńska przyznaje, że między władzami powiatu a województwa istnieje spór, do kogo powinna należeć droga i jej odśnieżanie. - Uzgodniliśmy z Dolnośląską Służbą Dróg i Kolei we Wrocławiu, że wspólnie musimy pomóc osobom, które prowadzą działalność na Okraju - informuje starosta. - Będziemy się starali, aby ta droga była bezpieczna i dla tych państwa, i dla gości, którzy chcą odwiedzać ich schronisko - obiecuje Konieczyńska.

wp.pl