Małżeństwo spod wiaduktu trafiło do schroniska

W środę (6.01) strażnicy miejscy udali się kolejny raz pod wiadukt kolejowy przy ulicy Krzywoustego, gdzie od dłuższego czasu koczuje bezdomne małżeństwo.

Ze względu na niskie temperatury Straż Miejska odwiedzała to miejsce w ciągu dnia i w nocy. Strażnicy rozmawiali z kobietą (57 lat) i mężczyzną (62 lata) wielokrotnie i proponowali pomoc. Małżeństwo pomocy jednak odmawiało.

Tym razem sprawa stała się poważniejsza. Okazało się, że mężczyzna w Sylwestra złamał nogę. Strażnikom nic o tym nie powiedział. Dopiero po kilku dniach udał się do szpitala. Ze szpitala trafił do schroniska dla bezdomnych mężczyzn przy Grunwaldzkiej. Kobieta została pod wiaduktem sama. Nie wiedziała czy da sobie radę. Funkcjonariusze SM rozmawiali z kobietą prawie godzinę zanim zdecydowała się skorzystać z ich pomocy.

Jeszcze tego samego dnia wspólnie z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej, Wydziałem Zarządzania Kryzysowego oraz Schroniskiem dla Bezdomnych Mężczyzn Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta, został zorganizowany dla kobiety nocleg i dalej, miejsce w ośrodku dla bezdomnych kobiet w Wałbrzychu. Kobieta zgodziła się tam pozostać do czasu, aż jej mąż wyzdrowieje.

Strażnicy miejscy zawieźli kobietę do schroniska przy ulicy Grunwaldzkiej gdzie spotkała się z mężem a następnie do schroniska przy ulicy Wolności gdzie pozostała na noc.

Co dalej, tego kobieta nie wie. Strażnikom powiedziała, że chciałaby tylko zamieszkać gdzieś pod dachem razem z mężem.

SM JG