Siedem lat dla zabójcy za kółkiem
Kierowca nie wyraził skruchy.
Siedem lat więzienia i dożywotni zakaz kierowania pojazdami dla pijanego kierowcy - taki wyrok zapadł wczoraj przed jeleniogórskim Sądem Okręgowym. Skazany młody mężczyzna zabił samochodem kobietę, a jej męża poważnie ranił.
Władysław Pipała czekał na wyrok dla zabójcy swej żony ponad dwa lata. Do dziś nie odzyskał pełnej sprawności w złamanej w wypadku ręce.
Jechał ponad setką
W lipcowe popołudnie 2004 roku małżeństwo wracało razem z działki do domu. Szli chodnikiem na przystanek autobusowy przy ul. Mickiewicza. Nagle zza lekkiego zakrętu wyjechała rozpędzona stara skoda. Później biegli specjaliści oszacowali jej prędkość na 104 km/h. Kierowca stracił panowanie nad autem. Pojazd przewrócił się na dach i sunął rozpędzony po asfalcie, gdy na jego drodze znalazła się para staruszków. Siła uderzenia odrzuciła Władysława Pipałę na jezdnię, jego 71-letnia żona - Zofia miała mniej szczęścia. Ją przewrócony wrak wlókł przez ponad 20 metrów. Lekarze nie potrafili pomóc kobiecie, zmarła w drodze do szpitala.
Kierowca skody, wówczas 24-letni Radosław K., uciekł z miejsca wypadku. Kilka godzin później zatrzymała go policja. Miał wtedy prawie promil alkoholu we krwi. Sprawca wypadku nie miał prawa jazdy, dopiero uczęszczał na kurs.
Sąd Rejonowy w Jeleniej Górze, który jako pierwszy zajmował się sprawą, skazał go na pięć lat więzienia i 10-letni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Od wyroku odwołali się zarówno obrońcy, jak i prokuratura.
Sąd Okręgowy podwyższył karę dla drogowego zabójcy na 7 lat więzienia i całkowicie odebrał mu możliwość ubiegania się o prawo jazdy. Wyrok jest prawomocny.
Kłamali w zeznaniach
Radosław K. w czasie obu procesów nie wykazał żadnego żalu wobec ofiar. Do końca utrzymywał, że nie on prowadził samochód i w ogóle nie było go na miejscu wypadku. Sąd nie dał wiary tym zeznaniom.
Trzech pasażerów, którzy jechali skodą, utrzymywało, że nie wiedzą, kto prowadził auto.
- Kłamali, że zabrali się na autostop z nieznanym im kierowcą. A teraz już wiem, że to są koledzy. Pili nad zalewem Balaton i później szaleli samochodem. Wiele osób ich tam widziało - mówi Władysław Pipała.
Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
Tomasz Żukiewicz
Leszek Wrotniewski
Konrad Rydzewski
Rafał Piotr Szymański
Kazimierz Piotrowski
Hubert Papaj
Wojciech Leszczyk
Maciej Lercher
Paweł Kucharski
Oliwer Kubicki
Jacek Jakubiec
Paweł Gluza
Wojciech Chadży