Strzelanina w areszcie trafi na wokandę

Były strażnik jeleniogórskiego aresztu, który kilka miesięcy temu strzelał z wieżyczki aresztu, był poczytalny w chwili popełnienia czynu - taka opinię wydali biegli, którzy przez kilkanaście tygodni badali Krzysztofa W.


Prokurator Ewa Węglarowicz - Makowska przyznaje jednak, że był konflikt między strażnikiem a dyrekcją, która nie potrafiła rozwiązać problemu. Dyrektor Aresztu Śledczego w Jeleniej Górze przeszedł na emeryturę w kilka tygodni po wydarzeniach. Pokuratura wkrótce zakończy śledztwo i skieruje do sądu akt oskarżenia.

Polskie Radio Wrocław