Dwadzieścia kafli za obraz...

Radni Lubania wydali kilkanaście tysięcy zł na zakup kontrowersyjnego obrazu.


Radni zgodzili się zapłacić za obraz Leszka Wiertela 18 tys. zł i 1150 zł za ramę. - Udało mi się wynegocjować z artystą lepszą cenę - chwali się Bożena Adamczyk-Pogorzelec, szefowa muzeum. Ostatecznie zakup kosztował lubańskich podatników 17.150 zł. Nawet ta kwota jest dla wielu zawyżona a obraz - kontrowersyjny. Dzieło jest zatytułowane "Europejskie klimaty Lubania". Mieszkańcy są powściągliwi w ocenach. Według wielu, obraz tylko ze względu na wymiary (2,40 x 1,40 m) można nazwać wielkim dziełem. - Jest sprawnie namalowany, ale trudno w nim odnaleźć przesłanie. Postacie stoją jak do rodzinnego zdjęcia, ale dobrane są jak bohaterowie filmu Shrek: każdy z innej bajki - uważają gimnazjaliści z Lubania. Andrzej Juncewicz, jeden z bohaterów płótna i szef lubańskiego cechu uważa, że za dużo tam rozebranych kobiet. Tłumaczy, że godząc się na wykorzystanie swojej osoby sądził, że konwencja obrazu będzie inna. Podobnie Janusz Kulczycki, historyk, który też jest namalowany. Jego zdaniem, skoro obraz powstawał na zamówienie miasta, powinien pokazywać osoby znaczące. Czy tak jest, tego Kulczycki pewien nie jest. Osobiście takiej kwoty by za obraz nie zapłacił. O tym, czy obraz wart był pieniędzy, które wydano, każdy może przekonać się sam. Można go podziwiać w lubańskim Muzeum Regionalnym.

Gazeta Wojewódzka