Mieszkańcy Piechowic kontra Ceramica Marconi

Po tym jak wojewoda dolnośląski odmówił wszczęcia postępowania w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji pozwolenia na budowę dla fabryki Ceramica Marconi w Piechowicach, grupa mieszkańców odwołała się do Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Sprawa nie została jeszcze rozstrzygnięta.


Wojewoda uznał, że mieszkańcy, których domy leżą w sąsiedztwie nowo wybudowanej fabryki, nie mogą być uznani za stronę w postępowaniu, bo ich posesje nie graniczą bezpośrednio z terenem zakładu, a poza tym teren oddziaływania inwestycji ogranicza się tylko do działki, którą fabryka zajmuje.
Protesty mieszkańców nasiliły się w ubiegłym roku, kiedy budowa zakładu była już zaawansowana. Gdy okazało się, że hala produkcyjna będzie wyższa niż 12 metrów, a w części sięga nawet 30 metrów, uznali, że zostali wprowadzeni w błąd. Tak samo twierdziła część radnych Piechowic, którzy uchwalając miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego terenu dla planowanej inwestycji, byli przekonani, że obiekt będzie miał 12 metrów wysokości, a zostanie ona przekroczona tylko przez tzw. dominantę architektoniczną. Zresztą takie były założenia projektu planu, gdzie dominanta była ściśle sprecyzowana.
Jednak w ostatecznej wersji planu definicji dominanty już nie było i dlatego inwestor mógł postawić fabrykę, jaką można oglądać w obecnej formie.
Zachodnia Okręgowa Izba Urbanistów we Wrocławiu prowadzi natomiast postępowanie wyjaśniające wobec autorki planu Anny Podworskiej-Michalak, uważając, że zachodzi prawdopodobieństwo wprowadzenia rady miejskiej Piechowic w błąd co do treści i znaczenia zapisów projektu, a to mogłoby stanowić naruszenie zasad etyki zawodowej urbanisty.

Nowiny Jeleniogórskie