Koledzy kazali pozować nago do zdjęć
Wstrząśnięta wyznaniami chłopca matka zaalarmowała prokuraturę. Jej synek wyznał, że starsi koledzy kazali mu pozować nago do zdjęć. Dziecko twierdzi też, że było bite i szykanowane. Dramat rozegrał się na kolonii.
Badamy sprawę przede wszystkim pod kątem znęcania psychicznego i fizycznego nad chłopcem - mówi Edyta Bagrowska z policji w Jeleniej Górze. Dochodzenie ma wyjaśnić, czy koledzy z którymi wypoczywał nad morzem mały jeleniogórzanin, wykorzystali go seksualnie. Zawiadomienie złożone przez matkę trafiło do Sądu Rodzinnego i Nieletnich w Jeleniej Górze. - Aby odtworzyć przebieg wydarzeń na kolonii trzeba przesłuchać wszystkich uczestników - mówi Andrzej Wieja, rzecznik miejscowego Sądu Rejonowego. Najprawdopodobniej dwóch 12-latków kazało rozebrać się kilkuletniemu chłopcu. Potem mieli oni robić mu nago zdjęcia. Malec był bity przez uczestników kolonii. Znęcano się nad nim psychicznie, był wyzywany i poniżany. Teraz jest pod opieką psychologa. Dziecko wypoczywało na kolonii w grupie 12, 13 i 14-latków. - Będziemy to wyjaśniać, bo chłopiec powinien przebywać na kolonii wśród rówieśników - dodaje sędzia Wieja. Współorganizatorem wyjazdu nad morze był Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. - Matka złożyła do nas skargę - przyznaje Danuta Tomaszczyk-Żarska, dyrektor placówki. - Organizator kolonii został wyłoniony w przetargu. To on odpowiadał za prawidłową opiekę nad dziećmi. Posiadał pozwolenia wydane przez kuratorium oświaty. W firmie, która organizowała letni wypoczynek dzieci nad morzem nikt nie chciał zająć stanowiska w bulwersującej sprawie. Kobieta, która odebrała telefon twierdziła, że nie ma nikogo kompetentnego do udzielenia informacji. - To przerażające do czego zdolna jest młodzież. Bardzo często destrukcyjne zachowania wynosi się z domu rodzinnego i tam trzeba szukać ich przyczyn - uważa psychoterapeuta i pedagog Bogdan Szarawara. - Bardzo ważne jest bycie z dziećmi na co dzień, bliskość i naturalna rozmowa z pociechami. Pole do popisu mają także pedagodzy, którzy powinni skupić się na uświadomieniu młodym co to jest godność i prywatność oraz jak ważna jest intymność w kontaktach seksualnych - uważa Szarawara. Zdaniem Alicji Wiśniewskiej-Popowicz zdarza się, że tego typu zachowania wynosi się z najbliższego otoczenia. - Jednak większość oprawców rodzi się z pewnymi dewiacjami - uważa jeleniogórzanka, która od czterech lat pomaga ofiarom przemocy seksualnej. Sama zawsze stara się wczuć się w to, co przeżywa ofiara. Jak mówi, traumatyczne wydarzenia mają wpływ na resztę życia molestowanych. Specjaliści podkreślają, że niezbędna jest pomoc psychologów. Terapią powinny zostać objęte całe rodziny ofiar i oprawców. Pani Alicja ubolewa nad tym, że bardzo często nauczyciele bagatelizują sygnały od uczniów. - Po prostu im nie wierzą. Podobnie policjanci - podkreśla kobieta.
Gazeta Wojewódzka
Tomasz Żukiewicz
Leszek Wrotniewski
Konrad Rydzewski
Rafał Piotr Szymański
Kazimierz Piotrowski
Hubert Papaj
Wojciech Leszczyk
Maciej Lercher
Paweł Kucharski
Oliwer Kubicki
Jacek Jakubiec
Paweł Gluza
Wojciech Chadży