Orkiestra nie zwalnia tempa

Niemal 100 tys. zł przeznaczyli wczoraj jeleniogórzanie na pomoc Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. Pieniądze przez cały dzień zbierało do puszek ponad czterystu wolontariuszy, część wpłat pochodziła też z licytacji przedmiotów i usług, które prowadzono podczas finałowego koncertu na Placu Ratuszowym.
Łączny wynik z dwóch jeleniogórskich sztabów to 95,1 tys. zł. W sztabie prowadzonym przez Związek Harcerstwa Polskiego uzbierano 52,5 tys. zł, natomiast w zarządzanym przez stowarzyszenie All-ternatywa doliczono się 42,6 tys. zł.
Główne wydarzenia związane z jeleniogórskim finałem WOŚP toczyły się na Placu Ratuszowym, gdzie we wczesnych godzinach popołudniowych odbył się festyn rodzinny, a o godzinie 16-ej rozpoczął się koncert. Kiepska pogoda nie sprzyjała integracji, stąd na obu wydarzeniach frekwencja była raczej mierna. Podczas występów Mafi Furach i Fairy Tale Show pod sceną znajdowało się maksimum 50 osób. Dopiero recital Natalii Lubrano zgromadził kilkaset osób. Po jego zakończeniu odbył się pokaz fajerwerków i jak się okazało był to gwóźdź programu, bo to na niego pofatygowało się blisko tysiąc mieszkańców Jeleniej Góry. Zawiedli się, gdyż ze względu na porywisty wiatr trwał on kilkadziesiąt sekund, a organizatorzy rozważali czy w ogóle odpalać pirotechnikę.
Jak co roku w trakcie koncertu prowadzono licytację na rzecz Orkiestry. Do kupienia były przeróżne gadżety. Za godziwe pieniądze - 350 zł - została sprzedana m.in. maskotka psa ufundowana przez Straż Pożarną. 50-60 zł trzeba był zapłacić za milicyjną czapkę i hełm, przekazane przez jeleniogórską Policję. Straż Graniczna zaoferowała udział w jej patrolu. Zainteresowaniem cieszyła się też licytacja tortu w kształcie serca, symbolu WOŚP. Dobrą robotę wykonał prowadzący aukcje Andrzej Marchowski, który dopingował zmarzniętych jeleniogórzan do podbijania stawek i sięgania po portfele.

Piotr Kuban
Foto: Piotr Kuban (1-45), PK (46-59)