Nie dla podwyżek czynszów

Mieszkańcy Jeleniej Góry będą płacić niższe czynsze za mieszkania komunalne. Znaczącą podwyżkę na początku roku zafundował im magistrat, ale tę decyzję, jako niezgodną z procedurami, unieważnił sąd administracyjny. Tymczasem władze miasta, mimo że przed wyborami to działanie trudne do zrozumienia, zapowiadają, że o podwyżkę będą walczyć nadal. Od początku roku podstawowa stawka za metr mieszkania komunalnego w Jeleniej Górze wynosi 8,34 zł. W porównaniu z ubiegłym rokiem to podwyżka aż o 50-60%. Niektórzy lokatorzy płacą, wliczając w to media, nawet 1200 zł miesięcznie. - Ja jestem na zasiłku, mąż po udarze. Dla nas to jest dramat. Jak płacimy za mieszkanie, to nie płacimy za leki - mówi jeleniogórzanka Lucyna Nagórska.

Podwyżka to dzieło prezydenta miasta. Większość radnych była temu przeciwna, ale uchylić rozporządzenia nie mogli. Rada miejska uchwaliła jednak wiele ulg i zwolnień dla mieszkańców. - Podwyżki o poziom inflacji są akceptowalne, ale o 50% to jest absurd, przecież chodzi o ludzi, którzy zarabiają najmniej - twierdzi Leszek Wrotniewski.

Sami mieszkańcy podwyżką zainteresowali wojewodę. A na jego wniosek sprawą zajął się Wojewódzki Sąd Administracyjny, który decyzję o nowych stawkach unieważnił, ale wcale nie ze względu na ich wysokość. - Nastąpiło zazębienie kompetencji prezydenta i rady. I te uchybienia należy usunąć - informuje Jerzy Lenard, wiceprezydent Jeleniej Góry.

Niestety mieszkańcy nie mają się z czego cieszyć. Wyrok sądu nie jest prawomocny, a władze miasta ani myślą z podwyżki się wycofywać. W magistracie przygotowują już odwołanie, a zbuntowanych mieszkańców ostrzegają. - Czynsze są ważne, należy je płacić. Jak ktoś przestanie je płacić, to doprowadzi do zadłużenia, a to nie będzie dobra sytuacja dla lokatorów - mówi Mirosława Dzika, zastępca prezydenta Jeleniej Góry.

Sprawą czynszów radni mają się zająć zaraz po wyborach samorządowych. Pytanie czy najpierw zdesperowani nie zajmą się zmianą władz miasta.

TVP