Wyborcza ruletka
Stolica Karkonoszy ma na razie czterech oficjalnych kandydatów na prezydenta.
Wiadomo, że spośród partii politycznych kandydatów do fotela prezydenta Jeleniej Góry wystawi tylko Sojusz Lewicy Demokratycznej i Platforma Obywatelska. Pozostali to kandydaci niezależnych komitetów wyborczych.
Dwunastego listopada wybierzemy władze samorządowe. W Jeleniej Górze wiadomo, że kandydatem SLD będzie dotychczasowy prezydent Józef Kusiak. Rządzi on miastem od 8 lat. Jego komitet wyborczy skupia kilka organizacji: SLD, SdPL, UP i OPZZ.
W ostatnich wyborach parlamentarnych Józef Kusiak bezskutecznie ubiegał się o mandat w Senacie.
Jeleniogórska Platforma Obywatelska na razie oficjalnie nie podała nazwiska swego kandydata. Ale prawdopodobnie zostanie nim Marek Obrębalski, ekonomista związany z Katedrą Gospodarki Regionalnej Jeleniogórskiego Wydziału Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. On także bezskutecznie ubiegał się o mandat w parlamencie.
W wyborach wystartuje też Robert Prystrom, wielki przegrany poprzednich wyborów. Józef Kusiak wyprzedził go o włos w drugiej turze różnicą ponad 700 głosów. Prystrom będzie reprezentował komitet wyborczy Wspólne Miasto. Należy do najbardziej krytycznych wobec władz miasta członków rady miejskiej.
Inny niezależny kandydat na prezydenta - Grzegorz Niedźwiecki (w tej kadencji jeleniogórski radny) - w wydawanym przez siebie biuletynie wielokrotnie krytykował zarząd i radę miejską. Za publikację "Kusiak baba i 40 rozbójników" został skazany przez sąd na karę grzywny. Nie zapłaciwszy jej, odsiedział karę w areszcie. Cztery lata temu obiecywał wyborcom m.in. zwiększenie liczby mieszkańców do liczby przekraczającej sto tysięcy, reformę jednostek komunalnych, rozliczenie niekompetentnych urzędników i przekwalifikowanie Straży Miejskiej w Zieleń Miejską.
O fotel prezydenta Jeleniej Góry będzie się także ubiegał niezależny kandydat Eugeniusz Piotrowski, obecnie radny. W poprzednich wyborach starał się o prezydenturę z ramienia PiS.
Bolesławieckie deja vu
Ponownie do walki staną bohaterowie ostrej walki z drugiej rundy wyborów sprzed czterech lat. Piotr Roman (PiS) chce się ubiegać o drugą kadencję, a Józef Burniak (SLD) po czterech latach przerwy pragnie wrócić do ratusza.
Roman doszedł do władzy w mieście jako kandydat Forum Samorządowego Ziemi Bolesławieckiej, stowarzyszenia zrzeszającego m.in. sześć organizacji politycznych, w tym Platformę Obywatelską. Teraz zamierza startować z listy PiS.
- Jeszcze nie wiemy, kogo wystawimy - tłumaczy szef bolesławieckiej PO, Karol Stasik. Mówi się, że to właśnie on stanie do wyborów. Sytuacja byłaby o tyle zabawna, że musiałby, jako wiceprezydent, konkurować ze swoim obecnym szefem.
Roman będzie jednak walczył głównie z Burniakiem. - Pan Burniak jest poważnym kandydatem, bo nie ma nic do stracenia - mówi obecny prezydent o konkurencie, który niedawno został usunięty przez wojewodę ze stanowiska dyrektora Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. - Bardziej jednak obawiam się brudnej kampanii wyborczej.
- Wygram, bo ludzie mogą dziś porównać moje rządy w mieście z rządami Piotra Romana - mówi Burniak.
Ostra walka między dwoma rywalami może dać szansę kandydatowi Ziemi Bolesławieckiej, stowarzyszenia wywodzącego się z bardzo silnej w Bolesławcu Unii Wolności. ZB postanowiła wystawić Wiesława Stefanika, byłego radnego i dyrektora Zespołu Szkół Handlowych i Usługowych.
W Lubaniu mało oficjalnych
Pewniakiem jest burmistrz Konrad Rowiński, który zapowiedział, że będzie się ubiegał o reelekcję. Gdyby mu się to udało, byłby głową miasta już trzecią kadencję. Ma na to spore szanse, bo ani wielkich wpadek, ani skandali z nim związanych, a mieszkańcy mają do niego zaufanie. Rowiński jest kandydatem PO. Polityczna konkurencja chyba obawia się jego mocnej pozycji, bo decyzji o kandydowaniu nie ogłosił nikt inny. Ale mówi się o kilku nazwiskach. Jednym z nich jest Zenon Piwoni, prezes spółdzielni Społem, związany z lewicą. Ostatnio głośno jednak o jego politycznym mariażu ze Stowarzyszeniem Rodzin Katolickich. Kandydatem PiS-u może być natomiast Wojciech Zembik, ale tej informacji nie udało nam się potwierdzić.
Podobnie jest z kandydatami PiS-u do fotela burmistrza Zgorzelca. - Rozpatrywane są trzy kandydatury - mówi krótko Piotr Woroniak z PiS. Także kandydata Samoobrony poznamy dopiero w przyszłym tygodniu. - Rozpatrujemy trzy nazwiska - ujawnia Anna Ciosek-
-Zadroga ze zgorzeleckiej Samoobrony.
Ktokolwiek zostanie kandydatem PiS-u i Samoobrony, będzie miał arcytrudną misję. Do pokonania w wyborach jest burmistrz Mirosław Fiedorowicz, który ogłosił już swoją kandydaturę. Związany od lat z SLD chce być jednak postrzegany jako samorządowiec, a nie polityk. Stąd jego decyzja o kandydowaniu z list lokalnego komitetu wyborczego pod hasłem: "Ponad podziałami". Sporo głosów może mu odebrać kandydat wyborczego Porozumienia Prawicy. PP ma czworo pretendentów do najważniejszego stanowiska w mieście. Są nimi: Hanna Ilnicka, Jerzy Górski, Kazimierz Walotka i Jacek Szymański. Mocnego kandydata ma również Platforma Obywatelska, która stawia na młodość. Jej kandydatem jest 33-letni Rafał Gronicz.
Kto ostatecznie stanie w wyborcze szranki w Lubaniu i Zgorzelcu, powinno być wiadomo za kilka dni.
Bez konkurencji
W Kamiennej Górze jest tylko jeden oficjalny kandydat do fotela burmistrza. To Krzysztof Świątek z SLD. Wcześniej był wicestarostą kamiennogórskim.
Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
Tomasz Żukiewicz
Leszek Wrotniewski
Konrad Rydzewski
Rafał Piotr Szymański
Kazimierz Piotrowski
Hubert Papaj
Wojciech Leszczyk
Maciej Lercher
Paweł Kucharski
Oliwer Kubicki
Jacek Jakubiec
Paweł Gluza
Wojciech Chadży