Turyści błądzą w Karkonoszach, bo... nie znają map

Coraz większym problemem jest brak umiejętności czytania papierowych map i uzależnienie ludzi od elektroniki, która w górach czasem zawodzi. Turyści gubią się w Karkonoszach, w czasie ładnej pogody na oznakowanych trasach. Gubią się w gorzej oznakowanych Górach Izerskich. Choć to góry niezbyt rozległe i wysokie. Dlaczego tak się dzieje?- odpowiedzi szukał Piotr Słowiński.

Pewna Czeszka zamiast do Pecu ze Śnieżki zeszła do Karpacza. Szła z dzieckiem więc trzeba było ją odwieźć z powrotem. Andrzej Mateusiak z PTTK mówi, że coraz więcej turystów nie potrafi posługiwać się mapami, ani nawet określić miejsca w którym są.

Sami turyści wskazują, że niektóre mapy powinny mieć lepiej zaznaczone punkty orientacyjne. Częściej jednak niż po papierowe mapy wielu ludzi sięga po aplikacje na telefony. Te jednak w górach bywają zawodne, chociażby z powodu braku zasięgu.

Tomasz Hucał, organizator obozów sportowych w Górach Izerskich i Karkonoszach mówi, że coraz większym problemem jest brak umiejętności czytania papierowych map i uzależnienie ludzi od elektroniki, która w górach czasem zawodzi.
Sami turyści wskazują jednak, że niektóre rejony, jak np. Góry Izerskie, są słabo oznakowane, a nie wszystkie mapy są czytelne i pozwalają na dobrą ocenę odległości i znalezienie charakterystycznych punktów w terenie.

Więcej na stronie PRW.PL