Uliczka największych polskich zdobywców gór
Na wzór alei gwiazd w Międzyzdrojach powstanie w Karpaczu pierwsza w kraju uliczka upamiętniająca największych polskich zdobywców gór. Na skwerze przed urzędem miejskim znajdą się odciski butów gwiazd polskiego himalaizmu.
Chcemy oddać hołd ludziom, którzy mieli spektakularne osiągnięcia - mówi Magdalena Siemaszko - Arcimowicz, organizatorka przedsięwzięcia i prowadząca schronisko Samotnia.
Na skwerze odsłoniętych zostanie trzynaście odcisków butów, w których zdobywali najwyższe szyty świata polscy himalaiści. Odciski zostały odlane z brązu. Wszystkie ślady staną się niewątpliwą atrakcją dla turystów. Szczególną uwagę z pewnością wzbudzą odlewy nieżyjących już wspinaczy: Wandy Rutkiewicz czy Jerzego Kukuczki. Prócz nich będzie można zobaczyć buty Leszka Cichego, Krzysztofa Wielickiego i Andrzeja Zawady. Dodatkowo pod każdym odciskiem znajdować się będzie autograf gwiazdy.
- Nie było żadnych problemów z zebraniem butów nieżyjących już alpinistów - wspomina pani Magdalena. - Rodziny bardzo przychylnie odniosły się do naszej inicjatywy. Zebranie potrzebnego obuwia zajęło około 3-4 miesięcy. Niektórzy przywieźli je osobiście. - Wspinacze, którzy odwiedzają Karpacz, często przywożą rozmaite pamiątki z wypraw - dodaje Siemaszko.
- Pomysł stworzenia alei zdobywców najwyższych szczytów zrodził się kilka lat temu - wspomina Ryszard Rzepczyński, zastępca burmistrza, a prywatnie miłośnik gór i turystyki. Najwięksi himalaiści często odwiedzali Karpacz, by wypocząć w otoczeniu niższych gór. W kurorcie gościła Wanda Rutkiewicz, regularnie przyjeżdżają Krzysztof Wielicki czy Anna Czerwińska.
Już teraz są plany, aby rokrocznie umieszczać kolejne odciski znanych ludzi gór. Magdalena Siemaszko - Arcimowicz zdradza, że w przyszłym roku może dołączyć odlew buta jednego z najsłynniejszych wspinaczy, Nowozelandczyka - Edmuda Hillary'ego.
Chcielibyśmy, żeby nasze miasto stało się centrum himalaizmu - mówi Rzepczyński. Wybitni himalaiści odwiedzają Karpacz i Samotnię podczas górskich finałów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Ciekawostką jest fakt, że w tym czasie występuje największe zgromadzenie himalaistów na jednym metrze kwadratowym. - Zjawisko trafiło do księgi rekordów Guinessa - śmieje się Rzepczyński.
Odsłonięciu odlewów towarzyszyć będą inne imprezy, m.in. lawina, czyli marszobieg ze Śnieżki do schroniska Samotnia, oraz koncert zespołu Marsala Sound System i projekcje filmów o tematyce górskiej.
Słowo Polskie Gazeta Wrocławska