W oczekiwaniu na paraliż centrum miasta...

Drogowcy rozpoczną wkrótce remont jednego z głównych jeleniogórskich skrzyżowań. Nową nawierzchnię zyskają ulice Podwale i Mostowa



Robotnicy zaczną pracę w ciągu kilku najbliższych dni. Konieczne będzie ograniczenie ruchu samochodów na naprawianych ulicach.
- Autobusy będą jeździły normalną trasą. Nie chcemy dezorientować pasażerów. Samochody osobowe będą musiały jednak korzystać z objazdów - mówi Jerzy Bigus, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów. Ruch zostanie skierowany na ulicę Sobieskiego.

Więcej napraw
Wymiana nawierzchni na ulicach Podwale i Mostowej potrwa do listopada.
Drogowcy spodziewają się, że ta ruchliwa część miasta, w trakcie remontu, może być trudna do przejechania. Teraz, gdy jeszcze nie ma ograniczeń, w szczycie ruchu tworzą się tam zwykle spore korki.
- Półtora miliona złotych na remont udało się nam pozyskać z budżetu państwa, na poprawę komunikacji z drogą krajową nr 3. Kolejne półtora miliona na ten cel pochodzić będzie z kasy miasta - tłumaczy dyrektor Bigus.
Inwestycja obejmie też remont drogi wylotowej z Jeleniej Góry w kierunku Legnicy.
W sumie w tym roku gmina wyda na poprawę stanu ulic w mieście 19 milionów złotych. To dwukrotnie więcej niż w roku ubiegłym. Gruntowne remonty przechodzą między innymi ulice: Kiepury, Noskowskiego, Nowowiejska, Czarnoleska i Wita Stwosza.

Nie wszędzie naprawią
Niestety, na obiecany remont nie doczekają się mieszkańcy ulicy Nadbrzeżnej. Od lat przeżywają horror. Zimą i wiosną błoto i kałuże, latem kurz nie do zniesienia.
Szutrowa droga biegnie tuż obok rzeki Kamiennej. Jest też rozjeżdżana przez ciężarówki wożące ładunek do skupu złomu.
- Belki przykrywające kanały, biegnące pod drogą, już nieraz załamały się pod ich ciężarem. W nocy zdarzało się, że przechodnie wpadali w te dziury. Ja wpadłem raz - wspomina Artur Kardaszewski, mieszkaniec ulicy Nadbrzeżnej.

Zabrakło pieniędzy
Władze miasta wielokrotnie obiecywały budowę nowej ulicy. Przez kilka lat Nadbrzeżna była w planach remontowych, ale zwykle pojawiały się pilniejsze potrzeby i nic nie robiono. Tak będzie i w tym roku. W budżecie na nową nawierzchnię władze miasta przeznaczyły 800 tys. zł. Niestety, gdy urzędnicy przystąpili do sporządzania dokumentacji, okazało się, że pod ulicą trzeba wymienić wodociąg, kanalizację ściekową i deszczową. Koszty wzrosły do ponad 6 mln zł. Mieszkańcy Nadbrzeżnej nie wierzą już, że kiedykolwiek przyjdzie im dojeżdżać do domów asfaltową drogą.

Słowo Polskie Gazeta Wrocławska