Konsekwencje finansowe wypalania traw
Od przeszło tygodnia Państwowa i Ochotnicze Straże Pożarne notują co najmniej 20 wyjazdów na dobę do gaszenia płonących łąk i pastwisk. Od dziesiątków lat powtarzane są informacje, że jest to najgorszy z możliwych sposób "porządkowania" pól. Szkodliwy i dla owadów oraz małych zwierząt, powodujący zadymianie powietrza (na jakość którego skarży się okresami wielu mieszkańców nie tylko Jeleniej Góry), jak i nieobojętny dla późniejszego wzrostu roślin, ale rezultaty takich apeli nie są imponujące. W tej sprawie nawet współpraca księży, którzy niejednokrotnie w trakcie kazań i w ogłoszeniach podkreślają naganność takiego procederu - też nie odnosi skutku.
Informujemy więc, że w przypadku wypalenia resztek roślinności na tych polach, na które rolnicy pobierają dopłaty unijne, wypłaty tych środków mogą być wstrzymane. I nie ma większego znaczenia, czy ogień podłożył właściciel pola, czy jest to wykroczenie osoby postronnej. Obowiązkiem właściciela jest zadbanie o swoją własność, a natychmiastowe poinformowanie policji, jeśli stwierdzi fakt podłożenia ognia i wypalenia traw przez nieznanego mu sprawcę. Niedopełnienie tego obowiązku może spowodować zawieszenie dopłaty - powiedziano nam w Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa. - Mamy w mieście i w powiecie zgłoszonych ok. 1.600 osób, będących właścicielami gruntów, na które pobierają dopłaty. Nawet jeśli przyjąć, że grupa ok. 250 - 400 osób zamieszkałych w obszarze miasta i powiatu swoje użytki rolne ma poza tym obszarem, to i tak pozostaje ponad 1.200 właścicieli - beneficjentów świadczeń unijnych, na których ciąży obowiązek dbałości o stan swoich pól.
UM JG