Dolnośląskie hodowle bydła pod lupą

Na Dolny Śląsk były przewożone zwierzęta z Niemiec, gdzie wykryto chorobę "niebieskiego języka". Poinformował Zbigniew Suchecki Wojewódzki Lekarz Weterynarii. Dwie krowy do Polkowic i 34 sztuki owiec do powiatu Zgorzeleckiego.
Na szczęście jak uspokaja wojewódzki lekarz weterynarii, zwierzęta przeszły wstępne badania i nie stwierdzono u nich żadnych z głównych objawów tej choroby.
Krowy i owce cały czas są pod stałą opieką powiatowych inspektorów. Z Belgii i Holandii, gdzie również stwierdzono chorobę "niebieskiego języka" transportu bydła do naszego regionu ostatnio nie było.

Sama choroba nie jest niebezpieczna dla ludzi, lecz śmiertelna dla zwierząt. Do tego bardzo szybko się rozprzestrzenia. Do tej pory była notowana przede wszystkim w basenie Morza Śródziemnego. W tym roku jednak przypadki stwierdzono już w krajach Beneluksu, a teraz w Niemczech.

PRW