Wspomnienie "Praskiej Wiosny"

Wczoraj w nocy (20.08.2006) minęła 38. rocznica inwazji wojsk układu warszawskiego na Czechosłowację, której celem było powstrzymanie przemian praskiej wiosny. Duże zgrupowania wojsk koncentrowały się także w lasach na Dolnym Śląsku.
Przemarsz wojsk Układu Warszawskiego pozostawił namacalne ślady oraz silne wspomnienia w pamięci mieszkańców przygranicznych gmin.

Obawiano się wojny, drożyzny, masowego poboru do wojska. W Piechowicach można znaleźć nawet namacalną pamiątkę - dom z urwanym narożnikiem. To dlatego, że o róg budynku zawadził czołg.

Panikę i wątpliwości starała się rozwiewać oficjalna propaganda. Dawało to zresztą efekty. Wrocławianin Jarosław Broda wspomina, jakie opinie krążyły wtedy w Bystrzycy Kłodzkiej, gdzie mieszkał jako dziecko. Były one w wielu wypadkach nieprzychylne Czechom.

A Czesi reagowali wybuchami agresji wobec najeźdźców, co na własnej skórze odczuła siostra pani Danuty Ceny, która pracowała w Czechach. Wróciła na piechotę z Jakuszyc, bo Czesi autobusy kamieniami obrzucali.

Do inwazji na Czechosłowację użyto 750 tysięcy żołnierzy, 6000 czołgów i 800 samolotów. "Braterska pomoc", jak nazywała ją propaganda, pochłonęła, według szacunków 200 ofiar.

TVP