Żniwa odwołane
Dolnośląskie gminy odwołują dożynki. Tak postąpiły już Ciepłowody i Ząbkowice Śląskie. W wielu gminach nie ma powodu do świętowania. Są miejsca, w których straty na polach wyniosły 100%, zboże porosło i prawdopodobnie zostanie na polach.
Ulewne i długotrwałe deszcze spowodowały, że w rolniczej gminie Stoszowice zboża skiełkowały na blisko 5 tys. hektarów. W gminie Ciepłowody ucierpiało 400 gospodarstw. Są rolnicy, którzy stracili całe zbiory. Stanisław Urzędowski, gospodarz z Ciepłowodów, nie zebrał ani jęczmienia browarnego, ani pszenicy. Nie wie nawet, czy wreszcie będzie mógł rozpocząć żniwa, czy przyjdzie mu zaorać uprawy. Bardzo źle wygląda pszenica z upraw nasiennych w Ciepłowodach. Nie ma wątpliwości, że nie nadaje się na siew.
Rolnicy z terenów dotkniętych klęską zwykle mogą liczyć jedynie na ulgi w podatku rolnym. W tym wypadku nie jest to ani wystarczające, ani dobre rozwiązanie. Podatek rolny - około 110 zł od hektara - to często główny dochód wielu gmin i samorządowcy nie chcą się z nim rozstać. Ze względu na skalę strat, rolnicy chcą ogłoszenia stanu klęski żywiołowej i rządowej pomocy, między innymi przyśpieszenia dopłat bezpośrednich i dofinansowania do materiału siewnego.
TVP
Tomasz Żukiewicz
Leszek Wrotniewski
Konrad Rydzewski
Rafał Piotr Szymański
Kazimierz Piotrowski
Hubert Papaj
Wojciech Leszczyk
Maciej Lercher
Paweł Kucharski
Oliwer Kubicki
Jacek Jakubiec
Paweł Gluza
Wojciech Chadży