Zamknięto kolejkę gondolową

Największa i najnowocześniejsza w Sudetach kolej gondolowa została zamknięta do odwołania. Taką decyzję podjął właściciel kolejki, znany były kierowca rajdowy Sobiesław Zasada. Dla hotelarzy i właścicieli pensjonatów w Świeradowie-Zdroju taka decyzja oznacza bardzo poważne kłopoty finansowe, bo wielu turystów nie przyjedzie w góry na wędrówki, a zimą na narty, gdy nie będzie działała kolej. Przyjechałam w polskie góry na urlop. Jeszcze w wczoraj wjeżdżaliśmy normalnie kolejką do góry, a dziś jest zamknięta. Nie ma żadnej informacji dlaczego kolej nie jeździ, a szkoda, bo w górach jest przepiękna pogoda - zaczyna się malownicza jesień - powiedziała Elke Mitte, turystka z Berlina.

Zamknięta kolej gondolowa przez Sobiesława Zasadę to efekt ultimatum jakie postawił właściciel gminom Mirsk i Świeradów-Zdrój. Zasada domaga się od samorządów całkowitego zwolnienia z płacenia podatków i umorzenia długów. W przypadku Świeradowa jest to 350 tys. zł.

Samorząd Mirska zwolnić kolejki nie chce, bo rocznie z tytułu podatku od nieruchomości i budowli otrzymuje do gminnej kasy 430 tys. zł. Jego umorzenie równa się z zamknięciem jednej ze szkół podstawowych. 70 wagoników zostało wypiętych z liny nośnej kolejki i zaparkowało w garażu. Turystom pozostał jedynie spacer na Stóg Izerski.

TVP