Rodzeństwo z Jeleniej Góry walczy o zdrowie

Ojciec i dwoje dzieci cierpi na niezwykle rzadką, nieuleczalną chorobę. Są coraz bliżej celu, ale wciąż walczą o każdą złotówkę. Jedyną nadzieją na powstrzymanie choroby jest przeszczep komórek macierzystych w Chinach. Rodzina potrzebuje jeszcze 150 tys. zł. Marzenia Marleny Witkowskiej to zdać maturę, dostać się na wymarzone studia, a za rok wyjść za mąż za swojego ukochanego Piotra.

Jej świat runął rok temu, gdy razem z bratem wykonali badania genetyczne. Okazało się, że po ojcu odziedziczyli chorobę - ataksję rdzeniowo-móżdżkową. Ręce mi się trzęsą, potykam się - mówi Marlena.

Rodzeństwo nie poddaje się. Oboje chcemy tego samego - chcemy żyć - mówili nam w marcu Piotr i Marlena.

Dowiedzieli się, że jest nadzieja - chorobę może powstrzymać przeszczep komórek macierzystych w Chinach. Koszt dla jednej osoby to 100 tys. zł. Zaczęli zbierać pieniądze. Historia rodziny Witkowskich poruszyła serca widzów. Wciąż trzeba uzbierać 50 tys. zł.

Choroba postępuje. Trudną decyzję podjął 24-letni Piotr - wyjechał do pracy do Anglii - tam też stara się zbierać pieniądze. Rozdaję ulotki, wywieszam plakaty w polskich sklepach - mówi nam Piotr Witkowski.

Do pomocy w zbiórce pieniędzy przyłączyli się jeleniogórscy sportowcy. Przygotowują wielką galę sztuk walki.

Na rehabilitację i suplementy diety miesięcznie rodzina wydaje 1200 zł, a jej dochód to 1800 zł. Bez wsparcia najbliższych nie mają szansy na normalne funkcjonowanie.

TVP