Goprowcy odbierają SMS-owe pogróżki

To zaj... pilnujecie sprzęt (...) następnym razem zaj... ą wam jeepa". Esemesa takiej treści otrzymał wczoraj naczelnik sekcji Karkonoskiej Grupy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
- Odbieram to jako głupi żart. Tacy dowcipnisie często dzwonią do nas - oburza się Maciej Abramowicz. Poinformował policję o incydencie.
Nadawca wiadomości zapewne nie wie, że złamał prawo. - Popełnił wykroczenie, za które grozi grzywna, ograniczenie wolności lub nawet dwa lata więzienia - informuje aspirant sztabowy Danuta Razmysłowicz z jeleniogórskiej policji. - Można ten SMS traktować jako groźbę.
Policjanci szukają autora wiadomości. A quada, skradzionego niedawno z bazy GOPR-u, nie odnaleziono.
Słowo Polskie Gazeta Wrocławska