Tragiczny weekend na dolnośląskich drogach
Dziesięć osób zginęło, a kilkanaście zostało rannych od piątku do niedzieli w wypadkach na drogach Dolnego Śląska. Zdaniem policji przyczyną tych zdarzeń było niedostosowanie prędkości do trudnych warunków atmosferycznych i zbytnia wiara we własne umiejętności.
Najtragiczniejsze wypadki, to zderzenie Skody z ciężarówką na obwodnicy Sycowa, w którym zginęły dwie osoby, oraz zdarzenie, w którym "Maluch" uderzył z drzewo na drodze nr 12 pomiędzy Przemkowem, a Głogowem, tam również były dwie ofiary śmiertelne. Według policjantów powodem tych wypadków był deszcz i zbytnia prędkość.
W piątek gwałtownie załamała się pogoda, zaczął padać deszcz, często nawet ulewnie. Ludzie przyzwyczaili się do lipcowych warunków, dobrej widoczności i suchej jezdni. Przy śliskiej nawierzchni znacznie wydłuża się droga hamowania, o czym kierowcy zdają się zapominać. To można porównać do syndromu pierwszego śniegu, wszyscy wiedzą, że jest ślisko, a i tak wpadają w poślizgi. W ciągu weekendu mieliśmy do czynienia po pierwsze niedostosowaniem prędkości do warunków na drodze, oraz ze zbytnią wiarą, że samochód nas ochroni - powiedział st. asp. Wojciech Wybraniec z wrocławskiej policji.
To był najtragiczniejszy weekend na drogach Dolnego Śląska od początku lata i jeden z najtragiczniejszych w tym roku.
Muzyczne Radio 105,8
Tomasz Żukiewicz
Leszek Wrotniewski
Konrad Rydzewski
Rafał Piotr Szymański
Kazimierz Piotrowski
Hubert Papaj
Wojciech Leszczyk
Maciej Lercher
Paweł Kucharski
Oliwer Kubicki
Jacek Jakubiec
Paweł Gluza
Wojciech Chadży