Rozpoczęto przetarg na autostradę
Osiem firm chce budować autostradę między Zgorzelcem a Krzyżową. Urzędnikom Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w końcu udało się otworzyć oferty
Chodzi o 51-kilometrowy odcinek autostrady z betonu cementowego i około 50 mostów, wiaduktów i kładek. Kontrakt wart ok. 300 milionów euro, które w czterech piątych pochodzą z dotacji unijnych, jest dla firm z branży budowlanej łakomym kąskiem. Dlatego od kilku miesięcy wykorzystywały one wszelkie kruczki prawne, jak odwołania i zapytania, żeby wygrać przetarg.
- W końcu w tym tygodniu udało się nam otworzyć oferty - potwierdza Artur Mrugasiewicz z Generalnej Dyrekcji.
Autostradę będą budować dwie firmy. Pierwsza wykona prace od Krzyżowej do Wykrotów, druga - od Wykrotów do Zgorzelca. Najniższą ofertę, 147 mln euro, na pierwszy odcinek (Krzyżowa - Wykroty) zgłosiło konsorcjum Autostrada A4 złożone z niemieckich firm Herman Kirchner i Bickhard Bau oraz przedsiębiorstwa robót mostowych "Mosty Łódź". Natomiast francuskie firmy DTP Terrasement oraz Bouygues Travaux Publics chciałyby zbudować drugi odcinek za 87 mln euro.
- Teraz czekamy na protesty firm, których oferty były gorsze. Liczę na to, że w ciągu 30 dni uda się nam podpisać umowy - mówi Artur Mrugasiewicz. - Wiadomo, że od wbicia w ziemię pierwszej łopaty, do zakończenia prac potrzeba 18 miesięcy. Jest więc jeszcze szansa, żeby budowę skończyć w 2007 roku - dodaje.
Jednak ten optymizm trudno podzielić. Droga mogła być gotowa w tym roku. Dokumentacja budowy 51-kilometrowego odcinka autostrady między Zgorzelcem a Krzyżową była gotowa w 2005. Potem były kłopoty z wykupem gruntów. I wreszcie przetarg, na który zmarnowano rok. Firmy przeciągały go w nieskończoność, zanim się rozstrzygnął. A polskie prawo pozwala firmom, które przegrały, procesować się w sądach przez wiele miesięcy. W przypadku remontu ul. Klecińskiej we Wrocławiu na procesy i kontrolę Urzędu Zamówień Publicznych zmarnowano prawie rok.
Jeśli budowa nowego odcinka autostrady nie skończy się do 2008 roku, stracimy dotację z Unii Europejskiej.
Słowo Polskie Gazeta Wrocławska