"Dzisiaj tu i teraz" - felieton Roberta Prystroma

O tym, że nasze miasto powinno się rozwijać turystycznie mówią nam od lat wszyscy prominenci. W czasie każdych wyborów do samorządu jest to retoryka, którą stosują wobec nas niczym opium dla ludu i teraz jesienią pewnie znów usłyszymy te same slogany. Przyszłość Jeleniej Góry leży w rozwoju turystycznym miasta, powtarzają zgodnym chórem wszyscy, po czym mijają wybory i nic się nie zmienia. Trwa marazm. Po mieście spacerują nieliczne wycieczki starszych Niemców, którzy wracają tutaj w podróży sentymentalnej, ale w środku sezonu Jelenia Góra jest miastem raczej wyludnionym i sprawiającym smutne wrażenie. Tymczasem w Polsce widać miejscowości, które nie tylko mówią o swoich turystycznych walorach i rozwoju, ale autentycznie i konsekwentnie je rozbudowują. I co więcej, mają w tym dziele spore sukcesy. W ostatnim czasie miałem okazję odwiedzić Kołobrzeg. Miasto, które tak jak i my łączy w sobie uzdrowisko z miejscowością turystyczną. Stan zainwestowania w infrastrukturę turystyczną jest ogromny. Odbudowane "stare miasto", wyremontowane molo, bardzo dużo zieleni i klombów z kwiatami, wspaniałe fontanny, zamiecione chodniki i ulice. Cały Kołobrzeg wypełniony jest kafejkami, restauracjami, sklepikami i butikami. Co krok dla turysty jest przygotowana jakaś oferta. Codziennie w programie kulturalnym miasta jest jakieś zdarzenie do obejrzenia i dla rozrywki. Całe miasto dosłownie pęka w szwach od turystów, których dziesiątki tysięcy wypełniają trakty spacerowe i bardzo liczne lokale gastronomiczne, dosłownie trudno jest przejść po trotuarze. Co krok słychać jakąś muzyczkę - ludzie spędzają tu miło czas. Postawienie na turystykę, intensywne i konsekwentne działania miasta sprawiły, że mieszkańcy uruchomili wiele swojej inicjatywy, zaangażowali własne pieniądze i stworzyli bardzo dużą ilość małych i średnich firm, które świetnie uzupełniły wysiłki miasta. W ten sposób powstało bardzo dużo nowych budynków z apartamentami do wynajęcia, powstają jak grzyby po deszczu coraz to nowe lokale i sklepy, a wszystko wysiłkiem mieszkańców, którzy mają autentyczną szansę rozwoju i sukcesu dzięki mądrej polityce miasta. Podobnie sytuacja wygląda w takich miejscowościach jak Sopot, Szczyrk, czy Wisła. Wszędzie masa turystów i wypełnione po brzegi lokale. Czy u nas nie mogło by być podobnie? Czego trzeba dokonać, aby również i nasze miasto wypełniły tłumy turystów? Otóż jestem przekonany, że zrealizowanie takiej wizji jest możliwe poprzez zastosowanie Programu Pozytywnych Zmian w mieście. Po pierwsze - należy rozbudować ofertę turystyczną miasta wykorzystując nasze walory historyczne i krajobrazowe, a więc obok zwiedzania miasta należy uruchomić punkty widokowe na wieżach kościołów, Baszty przy ul.Konopnickiej, Ratusza oraz na "Grzybku" koło, którego powinna zostać odbudowana knajpka spalona w latach 50-tych. Po drugie - trzeba przygotować szlaki turystyczne, nowe ścieżki rowerowe i trasy spływów kajakowych Bobrem wyposażając je w infrastrukturę turystyczną. Po trzecie - trzeba wykorzystać nasz atut zamków, pałaców i ogrodów w całej kotlinie tworząc Park Kulturowy. Po czwarte - przyzwoita i obszerna oferta kulturalna, a po piąte i najważniejsze - plany zagospodarowania miasta i wolność gospodarcza oraz wsparcie dla lokalnych firm, które najlepiej wiedzą jak zrobić sukces.

Robert Prystrom
e-mail: Robert.Prystrom@interia.pl

tekst płatny