Samobójczy skok psycholożki

Skokiem z wiaduktu kolejowego nad Bobrem w Borowym Jarze odebrała sobie życie psycholog Mariola Ł. Kobieta pracowała w Zespole Szkół i Placówek Specjalnych w Jeleniej Górze.

Do tragedii doszło po południu w miniony piątek. Zdesperowana kobieta weszła na wiadukt, ale zanim rzuciła się do rzeki, zadzwoniła do swojej znajomej prokuratorki. Powiedziała, że ma kłopoty osobiste. Samobójczyni zginęła na miejscu. Ciało wyłowili na brzeg strażacy. Znajoma ofiary, która przyjechała na miejsce jeszcze przed przybyciem policji, znalazła torebkę koleżanki. Potem zobaczyła ciało leżące w rzece. Była roztrzęsiona.
- Wykluczamy w tym zdarzeniu udział osób trzecich. Dla osób, które ją znały, to wielka tragedia - mówi Violetta Niziołek, prokurator rejonowy w Jeleniej Górze, która przyznaje, że kilka lat temu prokuratura współpracowała z Mariolą Ł.

Nowiny Jeleniogórskie
foto: Maciej Chyra