Zrównoważony rozwój Dolnego Śląska

Prezydent Jeleniej Góry, Marcin Zawiła został zaproszony w poniedziałkowy wieczór do TVP Wrocław, by przedstawić swoje stanowisko w sprawie "Strategii rozwoju Dolnego Śląska" oraz skomentować treści "Stanowiska Konwentu Wójtów, Burmistrzów i Prezydentów", jakie zostało przyjęte w tej sprawie przez to gremium w ubiegłym tygodniu.

- Odrzucam sugestie - powiedział M. Zawiła - że przyjęte przez nas "Stanowisko Konwentu" jest czymś w rodzaju "wypowiedzenia wojny Wrocławiowi", czy spisku Dolnego Śląska przeciwko stolicy województwa. Uważaliśmy bowiem za właściwe zwrócić radnym Sejmiku uwagę na fakt, że skoro mówią ustawicznie o potrzebie wdrażania "idei zrównoważonego rozwoju", to taka idea ma swój wyraz także w proporcji podziału środków na cały Dolny Śląsk. Wrocław jest największą aglomeracją, powinien dostawać najwięcej pieniędzy, ale po pierwsze - najwięcej, to nie znaczy, że "prawie wszystkie", a po drugie zupełnie nieuczciwy jest podział wedle zasady "Dolny Śląsk - to Wrocław, a Wrocław - to Dolny Śląsk". Podam dwa przykłady: władze Wrocławia w oficjalnym porozumieniu z Urzędem Marszałkowskim zadeklarowały kwotę 50 mln złotych tytułem udziału w budowie WOW (Wschodniej Obwodnicy Wrocławia). Pod tym warunkiem Marszałek rozpoczął tę inwestycję, ufając, iż zgodnie z zapisami umowy kwota powyższa wpłynie do kasy Urzędu Marszałkowskiego po zakończeniu budowy. Ale kiedy inwestycję sfinalizowano - Wrocław odmówił tej wpłaty. A 50 mln złotych, to niemal PIĘCIOROCZNY budżet Wlenia, miasta w naszej "Aglomeracji", które boryka się z dużymi problemami finansowymi, jednak wszystkie swoje finansowe deklaracje spłaca co do złotówki.

I drugie - budowa jednej z obwodnic Wrocławia została wytyczona po gruntach miejskich tego miasta. Została sfinansowana w całości ze środków budżetu Państwa. Ale... Miasto Wrocław otrzymało tytułem zwrotu środków za zajęcie gruntu ok. 100 mln zł! W każdym innym przypadku, każdego innego miasta na Dolnym Śląsku zasady obowiązują inne - samorządy muszą mieć swój udział własny w takiej budowie (Jelenia Góra musiała na to zaciągnąć kredyt) i oczywiste jest, że skoro taka droga budowana jest głównie w interesie mieszkańców, to nie ma mowy o pieniądzach dla samorządu za zajęcie gruntu pod obwodnicę. Nie może być tak, że w jednym regionie obowiązują inne prawa metropolię, a zupełnie inne - wszystkich pozostałych. Nie chcemy wojny - chcemy normalności i rzetelności we wzajemnych relacjach i rozliczeniach.

UM JG